PPHP napisał(a):EEEE, ściemą od was zalatuje. Myślę, że większość ludzi chce być wolontariuszami tylko po to by dostac się na seanse za darmo, a nie by pomóc. Ot taka przykra prawda
Mattatijjah napisał(a):kurcze, nie kumam tego zarzutu
ten festiwal filmowy to nie zbiórka na sieroty z Tajlandii, tylko potężny interes (co nie przeszkadza mu pełnić naprawdę pozytywnej funkcji kulturalnej), który jak mam szczerą nadzieję przynosi organizatorom godziwe zyski. w takim razie to przecież OCZYWISTE, że wolontariuszem zostaje się dla pewnego szczególnego wynagrodzenia (=karnetu), a nie pracuje za friko.
przyznam się bez bicia, bo nie znoszę hipokryzji: jeśli nie zostanę wolontariuszem, to na festiwal nie pojadę, co najwyżej na kilka dni jeśli będę akurat w pobliżu. po prostu mnie nie stać na karnet za 250 zeta. mogę go odpracować, ale za niego nie zapłacę. chcę uczestniczyć w festiwalu, a innej możliwości niż poprzez wolontariat dla siebie nie widzę. mamusia i tatuś mi nie dadzą pieniążka, a marne grosze które zarabiam ledwo wystarczają na odgonienie bieżących wydatków (a właściwie to nie wystarczają).
i właśnie dlatego ani trochę się nie wstydzę, że chcę zostać wolontariuszem przede wszystkim dla możliwości "darmowego" udziału w festiwalu.
rzecz druga, to możliwość zdobycia nowych doświadczeń, nauczenia się czegoś i zdobycia fajnego wpisu do CV
rzecz trzecia: możliwość poznania nowych osób.
pozdrawiam
własnie tutajjeśli nie zostanę wolontariuszem, to na festiwal nie pojadę, co najwyżej na kilka dni jeśli będę akurat w pobliżu.
i to napawa optymizmem! ze sa ludzie, którzy robiac cos bez wyraznej (bo jakas musi byc, chociazby emocjonalnaOrganizuje go Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, które jest organizacją non profit. Nie wolno mu na tym zarabiać. Festiwal od samego początku jest imprezą deficytową, dofinansowywaną przez jego organizatorów
Powrót do 5. - Sprawy organizacyjne i techniczne