12.T-MNH - Wasze wrażenia pofestiwalowe

Czułe słówka, szepty i krzyki. Wasze wrażenia pofestiwalowe.
Avatar użytkownika
Seblon
NH-Moderator
 
Posty: 1055
Na forum od:
16 lut 07, 14:33

Post 29 lip 12, 18:20

Zachęcamy do podzielenia się Waszymi wrażeniami na temat 12.T-MNH. Jakie macie propozycje, sugestie organizacyjne na przyszły rok?
21. MFF Nowe Horyzonty 22 lipca - 1 sierpnia 2021

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 29 lip 12, 18:43

Własnie spisuję wrażenia z filmów, mam spisane w czasie festiwalu tendencje, czyli co najczęściej się pojawiało w filmach, ale o tym może w osobnym wątku.

moje podsumowanie ogólne
- dla mnie był to najtrudniejszy do skupienia się festiwal - to z powodów trudnych wydarzeń osobistych w czasie poprzedzającym festiwal. Myślałam, że wyluzuję, jednak różne filmy przypominały mi jak zwierciadło o moich osobistych emocjach. To może dobrze, że filmy po prostu działają, poruszają, nie mniej jednak czasem bardzo się męczyłam z powodu tej cholernej wrażliwosci.

b. dobry / moim zdaniem / system rezerwacji - nie bylo poza malutkimi błędami systemu, ani jednego zawieszenia
- klimatyzacje, działaly bez zarzutu
- żal, ze z powodu zmęczenia kinem, nie mamy sił na spotkania towarzyskie wieczorem
- b. drogie propozycje kawowo - deserowe w Heliosie
- torba ładna graficznie, materiał niezbyt przyjazny
- fajny pomysl na hyde park
- szkoda, że artyści nie właczają się do pisania na forum, jak odbierają filmy innych / o tym w innym wątku/
- ludzie więcej wychodzili z filmów/ niestety ja też :( mam dwa wyjścia na swoim koncie za co przepraszam
- plaża coraz mniej festiwalowa
- katalog ładny, format fajny, tylko, że trzeci wymiar :))) - trochę za krótkie opisy i nie zawsze oddające klimat filmu
- lubię swoich znajomych z forum i bardzo się cieszę, ze znów mogłam ich spotkać.

jeszcze filmowo - nie trafiłam na ani jeden zły film :)))

Avatar użytkownika
PaniKazia
 
Posty: 26
Na forum od:
21 lip 12, 22:38

Post 30 lip 12, 1:26

central cafe - bardzo przyjemna sprawa, jak mialam w jedynce moglam wyskoczyc po ciastko podczas reklam:)

multikino - wciaz budzi u mnie opor materii

katalog - fajnie, fajnie, mala czcionka

czy w przyszlym roku panie od red bulla i dobrzy ludzie z dozownikami nescafe mogliby byc oficjalnymi dostarczycielami energii festiwalu filmowego NH? :)

glosowanie w plebiscycie publicznosci powinno trwac przez caly festiwal, nie tylko 24 godz po seansie - nie rozumiem tej restrykcji

podczas napisow koncowych drzwi prowadzace na zewnatrz budynku - czyli wpuszczajace strumien swiatla do sali powinny byc zamkniete

reklamy naklaniajace do korzystania z wibracji, ktore slychac w promieniu kilku metrow powinny nie byc :)

to na szybko, a tak wogole,
taka jestem szczesliwa, ze jestescie:)
to moj 8my raz

Avatar użytkownika
Siena
 
Posty: 54
Na forum od:
18 mar 08, 15:55

Post 30 lip 12, 1:59

A moją uwagę zwróciła znacząca obecność seniorów! Nie przypominam sobie, by tylu ich było wśród widzów poprzednich edycji festiwalu. Bardzo mi się taki trend podoba, bo za tych 30-40 lat nie będę się aż tak bardzo wyróżniać wiekiem... :)

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 30 lip 12, 16:37

a tez było sporo przyszłych mam :))) i fajnie, dziecko jeszcze nie wie co to kino, a już jest przygotowywane :)

hermanstopek
 
Posty: 75
Na forum od:
29 lip 12, 1:31

Post 30 lip 12, 16:39

Plusy ujemne :wink: - pustawe sale ( np niezły film "Perpetuum mobile" w Multikinie oglądało ok 50 widzów),\; awarie nagłośnienia, projektorów i czytników kreskowych; "esemesowanie" w trakcie seansów; ograniczona formuła płatności kartami w sklepie NH.
Plusy dodatnie :wink: - Katalog, miesięcznik "Kino" w gratisie, nowohoryzontowi wolontariusze, retrospektywa Reygadasa,

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 30 lip 12, 17:54

katalog grubawy i mało poręczny - przez co trudno z niego korzystać podczas festiwalu... możnaby go rozdzielić co najmniej na 2 części: polską i angielską...

w torbie powitalnej mnóstwo makulatury, którą zostawiem we Wrocławiu (nie chodzi o Kino - mam teraz dwa takie same egzemplarze)...

mortiis2
 
Posty: 71
Na forum od:
27 lis 05, 22:06

Post 30 lip 12, 19:23

wrażenia ?

Zdecydowanie mój numer jeden to grupka 7-8 na drugim pokazie Florentiny Hubaldo. Siaty browarów, kabanosy z kajzerką, winogronka. Rewelacja. Non stop wychodzenie do toalety, rozmowy. W polowie filmu 3 panow wyszlo, juz myslalem ze na zawsze, ale nie trumfalnie powrocili z kolejna dostawow browarów (caly plecak). Orzesz K*** myslalem ze wyjde z siebie. Scena gwałtu ? ee tam, po co ogladac, przerwa na siku po 5 browcach.... Skad oni się wzieli!!!

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 30 lip 12, 19:24

Kilka uwag:

1. Miałem wrażenie, że w zeszłym roku Pan Roman Gutek obiecywał, że będzie mniej filmów, a po więcej seansów, co przyjąłem z dużą radością. Przy 2 seansach na film często trzeba rezygnować z projekcji, ponadto ludzie oglądają inne filmy i o wielu nie są w stanie dyskutować. Niestety obietnica ta nie została zrealizowana. A może mi się to przyśniło?

2. Głosowanie w konkursie: dzięki ustaleniu 24 godzin na oddanie głosu, oddałem głos tylko na 1 film. Inna sprawa, że parę konkursowych obejrzałem wcześniej w ramach Klubu i nie mogłem na nie zagłosować (tak, wiem, mogłem iść jeszcze raz, ale dla samej radochy z dania 1 Sentymentalnemu zwierzęciu nie chciałoby mi się męczyć 2 godzin). Postuluję zmianę systemu.

3. System rezerwacji działał za to bez zarzutu. Brawo. Ale przyznam, że byłbym wniebowzięty, gdyby organizatorzy uwzględnili to, że część ludzi bawi się na zorganizowanej przez nich imprezie w Arsenale i wstanie o 8.20 jest dla nich koszmarem. Może dałoby się zrealizować to, co postulował bodajże tangerine, tj. żeby część filmów z puli dostępna była w rezerwacji wcześniej (np. w nocy), a reszta (może być, że większa część) pojawiałaby się w systemie rano.

4. Chyba wolałbym hardcorowy konkurs, w którym jest kilka perełek i kilka koszmarnych gniotów od konkursu nijakiego, w którym wszystkie filmy wyglądają na średnie. Jakoś mało odważnie było w tym roku.

5. Ludzie, przestańcie świecić tymi telefonami w kinie!!! Każdy na to narzeka, ale jak przychodzi co do czego, to widzę jednego czy drugiego kumpla, jak też wyciąga telefon i coś tam grzebie. Potem po seansie mi mówi, że to była wyjątkowa sytuacja, jego też to wkurza, ale coś tam musiał, tralala. Jak nie masz czasu, to nie idź do kina. Jak Ci się film nie podoba, to wyjdź. Ale nie przeszkadzaj innym!

6. Dziękuję za festiwal i czekam na retrospektywę Lava Diaza! :)
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

poughkeepsie
 
Posty: 64
Na forum od:
31 lip 08, 9:26

Post 30 lip 12, 19:38

Na szczęście duuuużo dużo lepiej niż w zeszłym roku, kiedy obejrzałam wszystkie najgorsze filmy w życiu ;-)
Postuluję całkowitą rezygnację z sal w multikinie na rzecz ograniczenia liczby filmów, i tak nikomu nie chce się tam latać.
Wydłużenie czasu głosowania na filmy w konkursie.
Naprawdę musi być ta 8.30???
Można poprawić ustawienie filmów - zdarza się ciągle, że te bardzo długie zaczynają się o pełnej i nie można zdążyć na kolejny seans.
Ludzie, nie chlejcie tyle na filmach z nocnego szaleństwa, bo się nie da ich oglądać w tym akompaniamencie wielce błyskotliwych komentarzy.
Ściąganie butów w kinie powinno być karane śmiercią ;-)

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 30 lip 12, 19:54

poughkeepsie napisał(a):Postuluję całkowitą rezygnację z sal w multikinie na rzecz ograniczenia liczby filmów, i tak nikomu nie chce się tam latać.

Podpisuję się pod tym postulatem. Uważam, że zmniejszenie ilości tytułów nie umniejszy poziomu festiwalu. Poza tym konieczność przemieszczania się między Heliosem i Multikinem ewidentnie była dla niektórych sytuacją stresogenną. Nas sławetnej przerwanej projekcji "Donomy" w Heliosie sala była wypełniona po brzegi, a jej powtórzenie w Multikinie nie zapełniło sali i wywołało stertę apeli o opóźnienie emisji filmów z następnego bloku.

mortiis2
 
Posty: 71
Na forum od:
27 lis 05, 22:06

Post 30 lip 12, 20:29

Jak dla mnie filmów powinno być więcej nie mniej. Od kilku lat obserwuję tendencję do ucinania programu. Kilka lat temu na pierwszym festiwalu Wrocławskim mieliśmy zarówno 2 sale w Warszawie, teatr lalek i jeszcze do tego ogromny Capitol.
Obecnie tylko 2 sale w Multikinie w którym przeważnie grane są filmy sezonu. Festiwal zamiast rosnąć, kurczy się. Tyczy się to oczywiście też innych towarzyszących wydarzeń (np brak wydarzeń w Operze).

julcia
 
Posty: 69
Na forum od:
21 maja 10, 19:16

Post 30 lip 12, 20:34

Podpisuję się każdą kończyną pod wypowiedzią doktora pueblo.
Dorzucam od siebie, że świetny był program muzyczny i wcale nie brakowało wielkiego koncertu poza Arsenałem.

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 30 lip 12, 20:35

mi brakowało wielkiego koncertu

Avatar użytkownika
paNMieczyslaw
 
Posty: 256
Na forum od:
10 cze 05, 8:48

Post 30 lip 12, 20:37

wks napisał(a):
poughkeepsie napisał(a):Postuluję całkowitą rezygnację z sal w multikinie na rzecz ograniczenia liczby filmów, i tak nikomu nie chce się tam latać.

Podpisuję się pod tym postulatem. Uważam, że zmniejszenie ilości tytułów nie umniejszy poziomu festiwalu. Poza tym konieczność przemieszczania się między Heliosem i Multikinem ewidentnie była dla niektórych sytuacją stresogenną.


Super pomysł! Zlikwidujmy też 7, 8 i 9-tkę bo to jednak dość wysoko, nie każdemu się chce, szczególnie po pijaku. Chłopaki, jak się stresujecie to sami sobie zmniejszcie ilość tytułów i po prostu nie chodźcie do Multikina. I tak jest mniej sal niż w zeszłych latach (Warszawa, Lalki, Capitol...) i zmniejszenie ilości seansów o 20 % bo daleko (w Cieszynie było dalej pomiędzy kinami) po prostu wyrzuci z programu 20 % filmów.

mortiis2
 
Posty: 71
Na forum od:
27 lis 05, 22:06

Post 30 lip 12, 20:42

Dokladnie... utnijmy program o 20-30%, zwiekszmy liczbe seansow filmów najbardziej popularnych! ekstra pomysl, dzieki temu bedzie mozna puscic z 8 razy filmy wprowadzane w najblizszym czasie do regularnej dystrybucji, tak aby kazdy mógl sie pochwalic przed znajomkami ze widzial film pierwszy!
Super!

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 30 lip 12, 21:39

1. Jeszcze kilka lat temu filmy konkursowe były pokazywane na 3 seansach. W tym roku były tylko 2 projekcje. Dla porównania wszystkie filmy konkursowe w Gdyni pokazywane są na 6 seansach.
2. Ilość filmów pokazywanych w konkursie NH i w panoramie jest wystarczająca do szczelnego wypełnienia kalendarza projekcji poedyńczego uczestnika. Wówczas trzeba zrezygnować z retrospektyw, pokazów specjalnych, dokumentów, nocnego szaleństwa, nowych horyzontów języka filmowego czy innych sekcji.
3. Postulat zmniejszenia ilości filmów na festiwalu nie ma związku z propozycją preferowania najbardziej popularnych filmow wprowadzanych w najbliższym czasie do dystrybucji (osobiście nie obejrzałem na festiwalu żadnego filmu z tej grupy) ani z ograniczaniem projekcji w Heliosie (paNieMieczysławie proszę o argumenty np. podanie ilości filmów obejrzanych w Multikinie w tegorocznej edycji wraz z ich proporcją do filmów z Heliosa, może z podziałem na sale lub piętra - inaczej będzie to wyłącznie demagogia).

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 30 lip 12, 21:52

Jak zwykle postuluję większą różnorodność programu muzycznego - chętnie wybrałbym się na jakiś koncert, gdyby tylko na scenie stali muzycy z gitarami i wielką perkusją ;)
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 30 lip 12, 22:35

Mrozikos667 napisał(a):Jak zwykle postuluję większą różnorodność programu muzycznego - chętnie wybrałbym się na jakiś koncert, gdyby tylko na scenie stali muzycy z gitarami i wielką perkusją ;)


No przecież był Senser :)
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
vifon00
 
Posty: 345
Na forum od:
23 sty 12, 13:41

Post 30 lip 12, 22:43

Mrozikos667 napisał(a):Jak zwykle postuluję większą różnorodność programu muzycznego - chętnie wybrałbym się na jakiś koncert, gdyby tylko na scenie stali muzycy z gitarami i wielką perkusją ;)

Ja też. Mrozik, następnym razem będę cię wspierał :wink:

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 30 lip 12, 23:26

doktor pueblo napisał(a):
Mrozikos667 napisał(a):Jak zwykle postuluję większą różnorodność programu muzycznego - chętnie wybrałbym się na jakiś koncert, gdyby tylko na scenie stali muzycy z gitarami i wielką perkusją ;)


No przecież był Senser :)


Taka tam muzyczka na dobranoc :D
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Melomanka
 
Posty: 418
Na forum od:
26 lip 10, 15:35

Post 30 lip 12, 23:47

W porównaniu z zeszłym rokiem filmy rozpoczynały się zaskakująco punktualnie, nie było zakręcających kolejek, w których ostatni stają się pierwszymi, przychodząc pół godziny wcześniej zawsze bez problemu zajmowałam sobie ulubione miejsce, nawet chyba mogłabym przychodzić później. Ten brak kolejek to z jednej strony plus, z drugiej czasem zdążyła się uzbierać jakaś grupka, w której nikt nie miał śmiałości zacząć kolejki i wszyscy się tak czaili po dwie-trzy osoby blisko wejścia. Kiedy się już tworzyły, wiele osób miało wątpliwości, czy stoją po dobrej stronie i czy w tym roku jest podział na bilety i karnety, można by umieścić napisy o braku takiego podziału. Na plus mogę też zapisać darmową wodę mineralną schowaną w kącie przy sali nr 2.

Trochę zabawna sytuacja wyszła z pokazami w Rynku, miał być dla każdego prezent w postaci reklamowanego napoju, a wielu odczytywało to jako zajęcie komuś miejsca. Do mojego ostatniego rzędu podeszła jedna para, zobaczyli koło mnie siedem czy osiem wolnych krzeseł i westchnęli "no nie, tu też pozajmowane, idziemy do domu".

Jeśli chodzi o zachowanie publiczności, to nie byłam na szczęście świadkiem żadnych skandalicznych incydentów, raz tylko panie ucinały sobie pogawędki, ale uciszono je grzecznie i przeprosiły, raz też spotkałam opisywaną już parę wzbogacającą muzykę Sigur Rós o odgłosy szeleszczenia i chrupania, jednak sami szybko się zorientowali, że to nie miejsce na podjadanie przekąsek.

Podobnego wyczucia niektórym zabrakło, jeśli chodzi o napisy końcowe. Mam taką zasadę, że film oglądam od pierwszej do ostatniej sekundy. Nawet jeśli mnie nie poruszył i nie potrzebuję czasu na ochłonięcie zanim wyjdę do ludzi, nawet jeśli napisy to chińskie krzaczki, zawsze słucham towarzyszącej napisom końcowym muzyki. Zupełnie inne jest końcowe wrażenie wyniesione z filmu Control, jeśli się wyjdzie z sali w trakcie utworu Atmosphere lub jeśli wysłucha się coveru Shadowplay w wykonaniu The Killers. Nie wymagam od nikogo, żeby też przykładał do tego wagę, w DCF-ie jestem przyzwyczajona do siedzenia na napisach końcowych w pojedynkę, ale ludzie, czy nie możecie dyskutować, do którego pójść pubu, już za drzwiami? Rozmowy na sali w trakcie napisów urządzali też sobie niektórzy wolontariusze. Z napisów po Człowieku z Hawru wyszłam wcześniej, bo miałam wrażenie, że bardzo przeszkadzam obsłudze w pośpiechu zrywającej z siedzeń naklejki.

W dalszym ciągu słabym punktem pozostaje Multikino. Mam wrażenie, że ta atmosfera multipleksu jakoś tak oddziałuje na publiczność i tamtejsze seanse to jednak nie to samo co w Heliosie - tak jak rok temu, zawsze długo trwało, zanim ktoś odważył się zacząć klaskać. Młode wolontariuszki wyglądały na jeszcze bardziej nieśmiałe i stremowane niż te w Heliosie, jakby nie było tam nikogo z większym doświadczeniem i wszyscy się obawiali, jak sobie poradzą w przypadku jakiejś awarii. Ktoś może powiedzieć, że nie ma co narzekać, można było filmów w Multikinie nie wybierać, wszystkie były lub będą w normalnej dystrybucji. Tyle że po to właśnie wybrałam seans festiwalowy, żeby te filmy obejrzeć w spokoju i żeby nikt np. przy scenie gwałtu nie chichotał opowiadając sobie jakieś zabawne anegdotki z wakacji. Swoją drogą spacer z Multikina do Heliosa i mijanie żebrzących cyganów mogły być ciekawym przedłużeniem pokazu Cygana :>

"Gazeta Wyborcza" napisał(a):Seanse, na których w salach pozostawały wolne miejsce, można było policzyć na palcach

Cóż, dzięki temu, że kupując bilety ustaliłam sobie limit 200 zł, akurat starczy mi tych palców u dłoni ;-) Na prawie każdym seansie miałam obok siebie jedno, a czasem i oba miejsca wolne. I w moim subiektywnym odczuciu to akurat świetnie. Najlepszy był pokaz Ostatniej zimy, na którym obsadzone było mniej więcej co trzecie siedzenie, zważywszy że na sali było zimno, a wiele osób wyglądało na niewyspane, można było swobodnie się kulić, prostować i przekładać z boku na bok ;-) Gorzej dla tych, którzy w festiwal inwestują i liczą na zyski.

W innym temacie pisano
Dark Angel napisał(a):za tę kasę jaką wydaję co roku na karnet mogłabym przynajmniej oczekiwać, że obejrzę film w spokoju i wygodzie.

Myślę, że niezależnie od cen biletów czy karnetu pełnej wygody od Heliosa oczekiwać się nie da. Biorę pod uwagę, że ja z moim czuciem się niekomfortowo, kiedy ktoś jest bliżej niż pół metra ode mnie, stanowię akurat odosobniony (może chorobliwy) przypadek, ale każdy ma ze sobą jakiś plecak czy torbę, osoby wybierające się na ostatni seans na Rynku biorą kurtki czy koce, trudno na 3,5-godzinnym seansie siedzieć sobie wygodnie trzymając to wszystko na kolanach (pod nogami też nie bardzo się da, bo ktoś wychodzący w trakcie może się o to potknąć albo zdeptać ci kanapkę ;-) ). Jeszcze gorzej będzie zimą. Przydałoby się w zmieniającym się kinie Helios uwzględnić szatnię.

Mam wrażenie, że projektujący ten budynek ani przez chwilę nie myśleli o kompromisie między jego wydajnością a komfortem widzów, skupiali się wyłącznie na maksymalizacji zysków. W sali numer 1 na szczęście jest rząd XIV z siedzeniami przesuniętymi w stosunku do wcześniejszych, ale na ogół trzeba stale przetasowywać miejsca - siądzie w pierwszym rzędzie wysoki dwumetrowy mężczyzna, to kolejno przesuwają się wszystkie niskie dziewczyny w następnych, zaraz przyjdzie jego równie wysoki kolega i roszada od nowa. Przed seansem to nic takiego, ale kilkakrotnie zdarzyło mi się, że takiej wysokiej osobie zajmowano miejsce do końca reklam albo i początku filmu, więc bawiliśmy się w to przesiadanie, kiedy film już trwał. Ci wysocy zresztą też nie są w takiej idealnej sytuacji, bo mają tylko kilka miejsc w ostatnim rzędzie, w których mogliby w trakcie długiego filmu rozprostować nogi.

Wspomniałam o wchodzeniu na film już po jego rozpoczęciu - to miało miejsce na prawie każdym seansie, w którym brałam udział. Czym się kierują wpuszczający spóźnialskich wolontariusze? Czy uważają się za mądrzejszych od tego, który ustalił taką, a nie inną zasadę? I jak sumienny wolontariusz ma uzasadnić przestrzeganie jej widzowi, który się upiera, że zapłacił, więc seans mu się należy, jeśli do sali obok spóźnialscy są wpuszczani bez problemu?

doktor pueblo napisał(a):1. Miałem wrażenie, że w zeszłym roku Pan Roman Gutek obiecywał, że będzie mniej filmów, a po więcej seansów, co przyjąłem z dużą radością. Przy 2 seansach na film często trzeba rezygnować z projekcji, ponadto ludzie oglądają inne filmy i o wielu nie są w stanie dyskutować. Niestety obietnica ta nie została zrealizowana. A może mi się to przyśniło?

Też to pamiętam. Ale jednocześnie można było przeczytać:
"Gazeta Wyborcza" napisał(a):- Mam wrażenie, że u nas jest po prostu za mało projekcji.
- Na festiwalu możemy pokazywać filmy zwykle dwa razy, co ustalone jest w umowie z posiadaczami praw. Rzadko zdarza się zgoda na trzy seanse.


doktor pueblo napisał(a):2. Głosowanie w konkursie: dzięki ustaleniu 24 godzin na oddanie głosu, oddałem głos tylko na 1 film. Inna sprawa, że parę konkursowych obejrzałem wcześniej w ramach Klubu i nie mogłem na nie zagłosować (tak, wiem, mogłem iść jeszcze raz, ale dla samej radochy z dania 1 Sentymentalnemu zwierzęciu nie chciałoby mi się męczyć 2 godzin).

Mógłbyś wejść, wziąć kupon i uciec :]

Avatar użytkownika
rudaela
 
Posty: 3
Na forum od:
4 sie 09, 16:56

Post 31 lip 12, 8:22

Oceniam festiwal dobrze tzn. organizacja – były poślizgi czasowe projekcji filmów ale wybaczalne, system rezerwacji miejsc, tylko raz się zawiesił, gazetka „nowe horyzonty” była może nieco cieniutka ale za to katalog zadawalający, denerwowało mnie tylko to że po rozpoczęciu filmu, nie reklam, filmu wpuszczano ludzi do sal a co się z tym wiązało - szukanie najlepszych miejsc - ale powiedzmy, że to też można wybaczyć. Wolontariusze – wielkie dzięki - pomocni, życzliwi i uśmiechnięci, w tym roku oceniam, że byli najlepsi. Filmy – nie wiem jak mam oceniać gdyż te które wybrałam podobały mi się (30) ale tylko jeden wbił mnie w fotel (to był Sweet Movie i to nie dziwi), staram się oglądać wszystkie filmy konkursowe ale tym razem zobaczyłam tylko 6 gdyż uznałam, że chyba w tym roku ta sekcja została potraktowana bardzo ulgowo, a ja lubię się „zmęczyć” na filmach.

Avatar użytkownika
Strator
NH-Kreator, Admin
 
Posty: 364
Na forum od:
29 gru 04, 18:36

Post 31 lip 12, 10:11

Drodzy, parę osób napisało, że system rezerwacji raz się zawiesił. Kiedy to było? Bo my nie mieliśmy żadnych sygnałów. Raz była awaria prądu w Heliosie, która trwała ze 2-3 minuty. Czy to o tą sytuację chodzi?

krzysiek_slejw
 
Posty: 22
Na forum od:
29 lip 10, 10:25

Post 31 lip 12, 10:30

Zapraszam do nas na relację z festiwalu i wideo z CocoRosie:

http://loudertb.blogspot.com/2012/07/12-nowe-horyzonty-relacja.html

Pozdrawiam,
Krzysiek
NH 06,07,08,09,10,11,12 ; AFF 10,11
http://louder.tk
http://orxateria.tk

zador
 
Posty: 2
Na forum od:
1 sie 11, 10:35

Post 31 lip 12, 11:18

Sam, jako widz, ale również wolontariusz, spokojnie mogę ocenić organizację tej edycji festiwalu na piątkę. Wielu z Was tu obecnych wydaje się zauważać jak ogromnym i trudnym przedsięwzięciem jest poprowadzenie tej machiny od początku do końca. Czytając niektóre komentarze zauważyłem niestety, że nie każdy jest w stanie docenić ogromną pracę jaką ekipa organizatorów/techników/wolontariuszy/tłumaczy/obsługi obiektów wkłada w to, aby widz miał możliwość oglądać po 5 filmów dziennie, przesiadując na salach od rana do nocy. A mówię o tym dlatego, że komentarz Melomanki godzi w pewien sposób w tych wszystkich, którzy pracują po wiele godzin, czasem za darmo, za to z pasją, żeby pozostali byli zadowoleni.

Melomanka napisał(a):Podobnego wyczucia niektórym zabrakło, jeśli chodzi o napisy końcowe. Mam taką zasadę, że film oglądam od pierwszej do ostatniej sekundy. [...] Nie wymagam od nikogo, żeby też przykładał do tego wagę, w DCF-ie jestem przyzwyczajona do siedzenia na napisach końcowych w pojedynkę, ale ludzie, czy nie możecie dyskutować, do którego pójść pubu, już za drzwiami? Rozmowy na sali w trakcie napisów urządzali też sobie niektórzy wolontariusze. Z napisów po Człowieku z Hawru wyszłam wcześniej, bo miałam wrażenie, że bardzo przeszkadzam obsłudze w pośpiechu zrywającej z siedzeń naklejki.


Zauważ jedną rzecz - każdy widz oczekuje, żeby seanse rozpoczynały się punktualnie, stąd wjeżdżanie na obsługę, która przygotowują salę na seans rozpoczynający się czasem w pół godziny po zakończeniu poprzedniego (a trzeba jeszcze posprzątać, zrobić próbę, przygotować rezerwacje dla jury itp.), jest dla mnie bardzo nie na miejscu. Nie byłem jeszcze na filmie, na którym cała sala (przy założeniu, że była pełna) siedziałaby w ciszy, oglądając do końca napisy końcowe i zawsze, ale to zawsze, jestem świadkiem masowej emigracji z sali kinowej w akompaniamencie rozmów. Niestety nie zmienisz ludzi, ale zrozum, że skoro obsługa może sobie usprawnić pracę i wykorzystać tą postawę ludzi do szybszego ogarnięcia sali na kolejne seanse, to należy to raczej zrozumieć, niż potępiać. I o co chodzi z tymi wolontariuszami? To też są zwykli ludzie i często normalni widzowie (bo poza godzinami pracy), stąd nie rozumiem pełnego wyrzutu zdania "Rozmowy na sali w trakcie napisów urządzali też sobie niektórzy wolontariusze.".

Melomanka napisał(a):Wspomniałam o wchodzeniu na film już po jego rozpoczęciu - to miało miejsce na prawie każdym seansie, w którym brałam udział. Czym się kierują wpuszczający spóźnialskich wolontariusze? Czy uważają się za mądrzejszych od tego, który ustalił taką, a nie inną zasadę? I jak sumienny wolontariusz ma uzasadnić przestrzeganie jej widzowi, który się upiera, że zapłacił, więc seans mu się należy, jeśli do sali obok spóźnialscy są wpuszczani bez problemu?


No nie mogę się zgodzić i będę bronić. Po pierwsze, oprócz wolontariuszy, przy każdej z sal znajduje się jej kierownik, od którego zależy czy na seans osoby zostaną wpuszczone czy nie. Podobnie kasjerzy sprzedają spóźnialskim bilety jedynie po konsultacji z kierownikiem i jedynie do momentu, w którym skończy się blok reklamowy. Oprócz tego działają kasy last minute, co samo w sobie sprawia, że ludzie kupujący w nich bilety, wejdą na seans trochę później. Proszę zatem zejść z wolontariuszy, bo po przeczytaniu takich uwag mogą się oni poczuć lekko obrażeni.

Nie zrozum mnie źle, nie uważam Twoich uwag za bezsensowne, ale czasem warto pomyśleć, zanim oskarży się kogoś bezpodstawnie i zrazi go do siebie (może nie miałaś nawet takiego zamiaru, ale tak ten post można było niestety zinterpretować).

A wracając do tematu: tak jak zauważyło paru przedmówców - znaczna poprawa w stosunku do zeszłego roku, z uwzględnieniem szczególnie kwestii organizacyjnych, tj. sprawnie działającego systemu rezerwacji. Podoba mi się pomysł Doktora Pueblo - nie jest rzeczą niemożliwą przeprogramować system tak, aby połowa puli rezerwacji była odblokowana dla uczestników w nocy, a reszta o tej 8:30, dzięki czemu i wilk (imprezowicz do późna) syty i owca cała.

Z uwag mam przede wszystkim jedną, którą uważam za dość ważną, mimo że dotyczy spraw prostych. Chodzi mi o łazienkę męską na półpiętrze w Heliosie. Wstyd, naprawdę wstyd - skoro szanujemy widzów i promujemy kulturę to chyba o czymś zapomnieliśmy. Syf, rozwalone deski, porozrzucany papier, że o innych przykrych rzeczach nie wspomnę. Podobnie sytuacja ze schodami przed wyjściem z kina (obok sali nr 1) - wielu chodzi tam odpocząć i zapalić czy zjeść coś po filmie, a tu jedna popielniczka, jeden kosz, a pety i śmieci ścielą się gęsto.
Uważam, że lepiej wspomnieć o takich mankamentach na forum NH, niż gdyby ktoś nieżyczliwy miał napisać o tym artykuł lub publicznie bądź prywatnie opowiadać jaki to na Horyzontach bajzel.

No i nie chcąc obrażać, ale powiedzieć to trzeba (a i w hyde parku widziałem parę karteczek) - poziom niektórych, zaznaczam, niektórych, tłumaczeń. Z tym bywało źle, w zeszłym roku podobnie , na pierwszym i drugim Americanie również. Moim skromnym zdaniem festiwal filmowy nie może sobie pozwolić na to, aby na sesji P&O (lubi jak kto wolo "kju en ej"), odpowiedzi zaproszonego reżysera były tłumaczone baaaardzo powierzchownie, z pominięciem czasem całych zdań - zdecydowanie do poprawki.

Póki co więcej mi się nie nasuwa, z chęcią poczytam kolejne wypowiedzi.

Melomanka
 
Posty: 418
Na forum od:
26 lip 10, 15:35

Post 31 lip 12, 11:55

zador napisał(a):Zauważ jedną rzecz - każdy widz oczekuje, żeby seanse rozpoczynały się punktualnie, stąd wjeżdżanie na obsługę, która przygotowują salę na seans rozpoczynający się czasem w pół godziny po zakończeniu poprzedniego (a trzeba jeszcze posprzątać, zrobić próbę, przygotować rezerwacje dla jury itp.), jest dla mnie bardzo nie na miejscu.

Akurat te seanse, o które mam pretensje, były ostatnimi. Rozumiem, że komuś się spieszyło na ostatni tramwaj. Ale napisy końcowe to w dalszym ciągu jest seans i chciałabym, żeby rozumiał to każdy z obsługi kina (czy robi to dla pieniędzy, czy w ramach wolontariatu), tak samo jak to, że nie zaczęłoby się przygotowywania sali do następnego seansu w połowie poprzedniego.

zador napisał(a):Nie byłem jeszcze na filmie, na którym cała sala (przy założeniu, że była pełna) siedziałaby w ciszy, oglądając do końca napisy końcowe i zawsze, ale to zawsze, jestem świadkiem masowej emigracji z sali kinowej w akompaniamencie rozmów. Niestety nie zmienisz ludz, ale zrozum, że skoro obsługa może sobie usprawnić pracę i wykorzystać tą postawę ludzi do szybszego ogarnięcia sali na kolejne seanse, to należy to raczej zrozumieć, niż potępiać.

Pisałam, że nie wymagam od nikogo kontemplacji nad napisami filmowymi. Niech sobie widzowie masowo emigrują. Ale rozmowy można zacząć już po wyjściu z sali. To, że zazwyczaj ludzie z rozmowami nie czekają, to żaden argument, większość widzów w kinach je chipsy i nie wyłącza komórek, ale czy w związku z tym na festiwalu filmowym mamy to zrozumieć zamiast potępiać?

zador napisał(a):I o co chodzi z tymi wolontariuszami? To też są zwykli ludzie i często normalni widzowie (bo poza godzinami pracy), stąd nie rozumiem pełnego wyrzutu zdania "Rozmowy na sali w trakcie napisów urządzali też sobie niektórzy wolontariusze.".

Chodzi o to, że nie są "przypadkowymi widzami" i powinni sobie zdawać sprawę, że seans trwa do końca napisów.

Natomiast jeśli chodzi o wpuszczanie spóźnialskich, to przepraszam wolontariuszy, których niesłusznie uraziłam, skoro zależy to od osób wyżej postawionych. Jednak sam problem pozostaje i nie ja jedna na to narzekam (w sumie bardziej zwracam na to uwagę ze względu na głosy innych, ja siedzę sobie spokojnie w ostatnim rzędzie, gdzie nikt w trakcie seansu się nie przepycha).

zador napisał(a):pracują po wiele godzin, czasem za darmo, za to z pasją, żeby pozostali byli zadowoleni

Hmm, pasji poszczególnych wolontariuszy nie kwestionuję, natomiast co do tego podkreślania, że robią to za darmo... No jednak karnet na 35 wejść, który dostaje wolontariusz, swoją wartość ma.

Avatar użytkownika
kata_strofa
 
Posty: 133
Na forum od:
1 maja 05, 14:51

Post 31 lip 12, 12:06

Odnośnie tłumaczeń napisów- zapamiętałam z "Sąsiedzkich dźwięków" nieznane mi słowo "pułka". Cała masa błędów fleksyjnych, składniowych, "nie" pisane rozdzielnie tam gdzie powinno być łącznie... Czy istnieje jakakolwiek korekta napisów? W tym roku ich jakość była dramatyczna.
Sytuacja, gdy pani zapowiadająca seans (bardzo kompetentna) poprawia tłumacza (pana z wąsem) przed seansem Kid-Thing - żenująca.
Poza tym podobało mi się :P
Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Licorne
 
Posty: 15
Na forum od:
4 lip 11, 23:16

Post 31 lip 12, 12:08

Festiwal uważam za udany, mimo że nie znalazłam niestety dla siebie tylu ciekawych filmów w konkursie co rok temu i nie oszalałam na punkcie żadnego z bohaterów retrospektyw - jak miałam do tej pory w zwyczaju.
Co do organizacji, to tak sobie czytam Wasze uwagi i powiem tylko, że większość z nich by mi nie przyszła do głowy - dla mnie organizacja jest świetna, z roku na rok wszystko działa coraz sprawniej.
Były postulaty o zmianę godziny rejestracji - dla mnie 8:30 to idealna godzina. 9:00 byłaby już za późna, na przykład dla osób, które chcą zdążyć na seans na 9:45. Inna godzina w ciągu dnia odpada, pozostaje więc 0:00 jak było kiedyś, ale pamiętamy, że to nie było dobre rozwiązanie - bo albo ogląda się wtedy film, albo jest się w tramwaju do hotelu, albo w Arsenale, albo się śpi...
Druga kwestia, bardzo lubię Multikino i dobrze wspominam tamtejsze seanse, nie czułam, żeby były jakoś gorzej zorganizowane niż w Heliosie. Dla mnie sprawa jest prosta - jak komuś Multikino nie pasuje, bo jest multikinem, to niech nie chodzi - na wiele seansów nie było wolnych miejsc, więc chyba wielu ludziom to miejsce pasuje. I nie są to tylko filmy, które wcześniej były w dystrybucji, też z Panoramy i kina meksykańskiego, które wyświetlane były tylko tam. Jeżeli chodzi o dotarcie z Multikina do Heliosa, to raz tylko musiałam się wyjątkowo spieszyć - zrezygnować ze spotkania z Tarrem po Koniu turyńskim, bo bardzo chciałam zobaczyć Mekong Hotel w Heliosie. Ale że film trwał 2,5 h było to zrozumiałe. Doszłam pieszo w 20 minut i zdążyłam jeszcze na reklamy...
Nie przeszkadzali mi ludzie wchodzący na salę po reklamach - szczerze mówiąc, to ich nie zauważyłam - może jestem zbyt wyrozumiała, hmm...
I nie uważam - jak ktoś wcześniej napisał - że dobrze byłoby ograniczyć ilość filmów na festiwalu, podoba mi się, że jest z czego wybierać, program jest tak różnorodny, od eksperymentu poprzez klasykę do, no cóż, komercji, itd... Filmy, na które - sądząc po opisie - nigdy bym się nie wybrała i te filmy, które ja uwielbiam, a na które inne dziesiątki czy setki osób, by się nigdy nie wybrały... I ciągłe drążenie katalogu w nadziei że jakiś opis mnie zaskoczy i zapragnę obejrzeć coś, o czym wcześniej nie słyszałam.
Też siedzę do końca napisów końcowych, ale szczerze mówiąc nie wpadłoby mi do głowy krytykować kogoś, kto nie postępuje jak ja, czy kogoś kto rozmawia wtedy ze znajomym. Nawet to lubię, siedzę sobie w ciemności i obserwuję pomrukujący i przewalający się tłum, a potem w ciszy sama, szybko wymykam się z sali.
Jeżeli chodzi o 24 godziny na oddanie głosu, to nie przeszkadzało mi to. Zazwyczaj wiem, czy film mi się podoba zaraz po jego obejrzeniu, ewentualnie po przespaniu się z nim do następnego dnia - i wtedy mogę oddać głos. Wiadomo swoją drogą, że niektóre filmy dojrzewają w nas mięsiącami, latami, ale...
Jedyne co mnie może trochę zirytowało to aż 4 seanse filmów Holy Motors i Za wzgórzami, o których wiadomo że będą w dystrybucji, a za rok pewnie pojawią się na NH w sekcji Sezon...
Miałam kilka razy taką sytuację, że klikałam na film o 8:30 i wyskakiwała mi informacja "błąd w systemie" czy podobnie... Np chciałam zarezerwować miejsce na Post Tenebras Lux gdy było ich jeszcze sporo, wyskoczyła mi ta informacja, a gdy zdołałam powrócić do strony, nie było już miejsc.
Acha, i jeszcze nie mogę zrozumieć dlaczego nie było napisów na filmie Wielki Smutek Zohary Niny Menkes - wiem, że jest to krótki metraż i jeszcze w dodatku eksperymentalny - ale czy w związku z tym, nie jest ważne co narratorka chciała powiedzieć?
I podobnie jak @doktor pueblo czekam już tylko na retrospektywę Lavrente Diaza :)
I bardzo dziękuję za zaproszenie Peaches i CocoRosie do Arsenału!

Melomanka
 
Posty: 418
Na forum od:
26 lip 10, 15:35

Post 31 lip 12, 12:20

Licorne napisał(a):Też siedzę do końca napisów końcowych, ale szczerze mówiąc nie wpadłoby mi do głowy krytykować kogoś, kto nie postępuje jak ja, czy kogoś kto rozmawia wtedy ze znajomym.

Ile jeszcze razy mam napisać, że nie wymagam od nikogo siedzenia na napisach końcowych? Za to gadanie w tym czasie owszem, krytykuję i zdania póki co nie zmieniam - nie przekonuje mnie argument o masowości zjawiska.

Avatar użytkownika
Florentina
 
Posty: 29
Na forum od:
30 lip 12, 15:35

Post 31 lip 12, 14:16

Licorne napisał(a):Festiwal uważam za udany....


Podpisuję się pod tą wypowiedzą. Godzina 8:30 idealna, nawet jeśli na kacu, bo szalałam dzień wcześniej trzeba wstawać, ale tak przynajmniej mam okazję zarezerwować. Dwa lata temu wychodziło się z seansu minutę po północy i już było za późno :(

Też mi praktycznie nic nie przeszkadzało. Błędy? Zdarzają się. Spóźnieni ludzie? Potrafię to sobie wyobrazić. Wolontariusze w porządku.

Przeszkadzają mi tylko gadający ludzie w kinie - tacy, co sobie dosłownie "panel dyskusyjny" zakładają na całym seansie.

Licorne
 
Posty: 15
Na forum od:
4 lip 11, 23:16

Post 31 lip 12, 16:37

Melomanka napisał(a):
Licorne napisał(a):Też siedzę do końca napisów końcowych, ale szczerze mówiąc nie wpadłoby mi do głowy krytykować kogoś, kto nie postępuje jak ja, czy kogoś kto rozmawia wtedy ze znajomym.

Ile jeszcze razy mam napisać, że nie wymagam od nikogo siedzenia na napisach końcowych? Za to gadanie w tym czasie owszem, krytykuję i zdania póki co nie zmieniam - nie przekonuje mnie argument o masowości zjawiska.


W porządku, nie denerwuj się, trochę zajęło mi napisanie komentarza i nim go wysłałam inni napisali już coś wcześniej. Ja to widzę tak: w obliczu faktu, że byłam na filmie, z którego w trakcie wyszła 1/2 widowni (a pokaz był w sali 8. ) zasłaniając ciągle napisy, śmiejąc się i trzaskając drzwiami, nic mnie nie obeszło, że niemal cała pozostała 1/2 sali wychodziła i coś tam komentowała podczas napisów - zwracanie uwagi na takie rzeczy to czepialstwo według mnie... Bardziej zirytowała mnie ta pierwsza połowa i znacznie bardziej wpłynęła na mój odbiór filmu niż ta druga, ale co zrobić, mam krytykować ludzi, bo nie podobał im się film, czy zakazać wychodzenia w trakcie seansu (co przecież bardziej przeszkadza niż np kilka osób wpuszczonych po reklamach)? Ja wiem, że to może irytować, ale irytacja to takie uczucie które można zracjonalizować. No bo jak proponujesz to zmienić? Wywiesić kartki z napisem "nie rozmawiać wychodząc z sali"? Spróbuj podać rozwiązanie :) Ja Ci radzę po prostu skupić się na sobie i nie myśleć o innych :)

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 1 sie 12, 19:52

Kilka uwag:
Ja jestem za utrzymaniem rezerwacji o 8:30. Pamietam jak rezerwacje byly o polnocy i wiele ludzi wychodzilo wczesniej z seansow zeby stanac przy komputerach. Ja nieraz zrezygnowalam z seansu z tego powodu. 8:30 jest w sam raz, mozna to zrobic tuz przed sniadaniem, jest czas zeby dotrzec do Heliosa nawet na 9:45. mozna sie obudzic tylko na rezerwacje i polozyc sie potem spac, jelsi ktos sie dlugo bawil w nocy.

Natomiast co do 24 godzin na glosowanie proponuje to zmienic, glosowanie powinno sie odbywac do ostatniego pokazu konkursowego, wtedy latwiej jest wszystko podsumowac.\
Poza tym w tym roku wiele osob po prostu nie doczytalo informacjina kuponie, druk byl malo widoczny. W wersji po angielsku w ogole nie bylo informacji o tych 24 godzinach.

Inna sprawa to rezerwacje i glosowanie przez smsa, mozna to zrobic tylko z polskiej komorki, co dla mnie jest sporym utrudnieniem. Jest coraz wiecej widzow zagranicznych, ktorzy prawdopodobnie maja ten sam problem. Moze w przyszlym roku da sie weryfikowac rowniez numery zagraniczne?


Sa ciagle ludzie, ktorzy gadaja w czasie filmu, swieca komorka etc, najlepszym sposobem jest chyba zwrocenie uwagi, przy odrobinie szczescia zrobi im sie glupio.
Co mnie bardziej zaskoczylo i zdenerwowalo to niektore czasem bardzo chamskie wpisy na "hyde parku". Kto widzial ten wie.
MK

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 1 sie 12, 20:17

kata_strofa napisał(a):Odnośnie tłumaczeń napisów- zapamiętałam z "Sąsiedzkich dźwięków" nieznane mi słowo "pułka". Cała masa błędów fleksyjnych, składniowych, "nie" pisane rozdzielnie tam gdzie powinno być łącznie... Czy istnieje jakakolwiek korekta napisów? W tym roku ich jakość była dramatyczna.
Sytuacja, gdy pani zapowiadająca seans (bardzo kompetentna) poprawia tłumacza (pana z wąsem) przed seansem Kid-Thing - żenująca.
Poza tym podobało mi się :P

pana z wasem poprawiala tez pani przed Love story...
na Hanezu tez byly kwiatki, tlumaczenie bylo ewidentnie z angielskiej wersji, np restaurant for Nara cuisine zostalo przedtlumaczone jako restauracja dla kuzyna Nary;)
MK

MK
 
Posty: 896
Na forum od:
26 gru 04, 10:41

Post 1 sie 12, 20:25

Strator napisał(a):Drodzy, parę osób napisało, że system rezerwacji raz się zawiesił. Kiedy to było? Bo my nie mieliśmy żadnych sygnałów. Raz była awaria prądu w Heliosie, która trwała ze 2-3 minuty. Czy to o tą sytuację chodzi?

Czasami kiedym kliknales w film pokazywal sie zegar i potem wygladalo to tak jakbys nie mial zadnego filmu zarezerwowanego na dana godzine. po odswiezeniu strony rezerwacja sie pokazywala (przydarzylo mi sie to kilka razy), to moze o to chodzi? To byly filmy bardzo oblegane
MK

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 1 sie 12, 20:38

ja miałam kilka razy, tak ze kliknęłam 1 film - ok, drugi film i tu wyskakiwal błąd , chwilę się mieliło, ja byłam w rozpaczy, po czym zaskakiwało i musialam jeszcze raz kliknąc ten drugi film, wtedy wskakiwala rezerwacja

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 1 sie 12, 21:05

Ja w tym roku wszedłem na wszystko, co miałem zaplanowane - nie zdarzyło się, że zabrakło dla mnie miejsca, ale to może dlatego, że konsekwentnie omijałem zarówno hity, które niebawem będą w kinach, jak i Seidla. System działał bez zarzutu, nie licząc niespodzianek przy wejściach do sal 3 i 9 w Termosie, o których pisałem gdzie indziej. Najważniejsze, że ani razu nie padł - utrzymajmy tę nową świecką tradycję i w przyszłych latach :wink:
Co do rezerwacji, to nie widzę powodu, by zmieniać godzinę 8:30 - jest ona idealna z powodów opisanych powyżej.
Co jeszcze? Pochwalę, że prawie nie było opóźnień seansów, a jeśli już, to minimalne, a nie takie jak rok temu. Zdarzały się błędy podczas projekcji (znikający obraz, zniekształcony dźwięk), ale były one błyskawicznie naprawiane, więc tu wielkie uznanie dla ekipy technicznej.
O tłumaczeniach gości z zagranicy jest osobny wątek, niemniej ufam, że koszmar okołomakavejevowy w przyszłości się nie powtórzy.
Jedno wszakże, mam nadzieję, się zmieni - skoro pan Roman będzie niebawem zarządzał Termosem, a nie tylko go przejmował na półtora tygodnia, to może da się wymienić żarówki w oświetleniu sal na mocniejsze? Odpadnie używanie reflektorów, które tylko pozornie doświetlają przód sali, a tak naprawdę albo oślepiają światłem odbitym, albo dają komiczne efekty, kiedy rozmówców nie widać, za to oświetlone są ich czupryny. Skończmy z tą prowizorką.

Avatar użytkownika
Grzes
 
Posty: 1754
Na forum od:
28 mar 09, 0:13

Post 1 sie 12, 21:34

Ja na paru "hitach, które niebawem będą w kinach" byłem, podobnie na kilku Seidlach - z rezerwacjami na cokolwiek nie miałem problemów. Pod tym względem było w tym roku naprawdę nieźle.
Jeśli chodzi o opóźnienia, to były regularnie ok. pięciominutowe (czyli akceptowalne), tylko na "Modelkach", o których opóźnienie ktoś prosił na tym forum, było z 15 minut (dodam, że wcale mnie to nie ucieszyło - idąc na rękę jednym uczestnikom, robi się na złość innym - ja dzięki temu opóźnieniu spóźniłem się na nocny autobus o kilka minut, następny za godzinę), czyli olbrzymia poprawa w stosunku do zeszłego roku.
Co do 8:30, to proszę - nie wracajmy do tego, co było 2 lata temu (nawet częściowo). Rezerwacja w nocy oznacza (przynajmniej 2 lata temu oznaczała) masowy exodus ludzi z ostatniego seansu w jego trakcie - to straszliwie przeszkadza innym.
Inna kwestia - kopie. Zdecydowana większość była w tym roku cyfrowa, co mnie nie cieszy za bardzo, choć pewnie nie ma już od tego odwrotu. Wśród tych cyfrowych kopii nie widziałem ani jednej bardzo złej jakości (w poprzednich latach takie się zdarzały), ale kilka pozostawiało sporo do życzenia (o Jajku i kamieniu pisałem w wątku dotyczącym tego filmu, gorzej, że wśród tych trochę gorszych kopii zdawały się być też te, które mają wejść do dystrybucji, np. Za wzgórzami miało jakieś kłopoty z kolorami, Post tenebras lux też wydawało się nie być idealne).

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 1 sie 12, 21:43

Godzina 8.30 jest idealna. Tłumaczenie napisów do filmów z wersji angielskiej bez oglądania filmu jest karygodne (najmniej poważne błędy to zmiana rodzaju, który w języku polskim - w przeciwieństwie do angielskiego - zawsze widać, i strasznie irytujące są tego typu wpadki). A klimatyzacja w Heliosie jest niedziałająca - i to jest chyba największy problem. Np. na trzecim seansie "Holy Motors" była koszmarna sauna.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 1 sie 12, 21:43

Jarosz napisał(a):Co do rezerwacji, to nie widzę powodu, by zmieniać godzinę 8:30 - jest ona idealna z powodów opisanych powyżej.

Pozwolisz, że zapytam: a czy chodziłeś na koncerty do Arsenału i późniejsze sety didżejskie? Dla osób, które do Arsenału nie chodzą, czyli uczestniczą w festiwalu w godz. od 10 do 24, godz. 8.30 jest z pewnością idealna, ale dla osób które chodzą i uczestniczą w festiwalu w godz. od 13 do 2 (lub dłużej) już idealna nie jest. Jak rozumiem, koncerty w Arsenale są też uruchamiane z myślą o uczestnikach festiwalu, może by więc im pójść trochę na rękę?

Ja zasadniczo nie mam nic przeciwko 8.30, postulowałbym tylko, żeby jakąś mniejszą pulę biletów zostawiać do uruchomienia o innej godzinie, tak żeby dać też szansę tym, co wracają do domu później. Może być to jakaś godzina nocna, może być w środku dnia (np. o 12), byle nie wszystkie bilety oferowane były rano.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Melomanka
 
Posty: 418
Na forum od:
26 lip 10, 15:35

Post 1 sie 12, 22:47

Jarosz napisał(a):Jedno wszakże, mam nadzieję, się zmieni - skoro pan Roman będzie niebawem zarządzał Termosem, a nie tylko go przejmował na półtora tygodnia, to może da się wymienić żarówki w oświetleniu sal na mocniejsze?

Heh, mnie się marzy takie mocniejsze oświetlenie na festiwalu, kiedy sobie zaklepuję pół godziny wcześniej miejsce. W tym roku przy wyświetlaniu plansz z białym tłem mogłam przeczytać, co powiedziała pani Barbara, potem była przerwa przy planszach z tłem czarnym, a po nich mogłam się dowiedzieć, co jej na to Bogumił Niechcic odpowiedział :-)

Mrozikos667 napisał(a):Tłumaczenie napisów do filmów z wersji angielskiej bez oglądania filmu jest karygodne (najmniej poważne błędy to zmiana rodzaju, który w języku polskim - w przeciwieństwie do angielskiego - zawsze widać, i strasznie irytujące są tego typu wpadki).

To znaczy widziałeś film np. niemiecki czy francuski, do którego polskie napisy były tłumaczone z tłumaczenia angielskiego? :shock:

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 1 sie 12, 23:34

Melomanka napisał(a):Heh, mnie się marzy takie mocniejsze oświetlenie na festiwalu, kiedy sobie zaklepuję pół godziny wcześniej miejsce. W tym roku przy wyświetlaniu plansz z białym tłem mogłam przeczytać, co powiedziała pani Barbara, potem była przerwa przy planszach z tłem czarnym, a po nich mogłam się dowiedzieć, co jej na to Bogumił Niechcic odpowiedział :-)

Polecam czołówkę (latarkę). Od lat noszę ze sobą na festiwal i w oczekiwaniu na film mogę spokojnie czytać. Co prawda znajomi się ze mnie śmieją i nie chcą obok siadać, ale ja się nie przejmuję, w końcu jestem w czołówce ;)
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 1 sie 12, 23:48

Melomanka napisał(a):To znaczy widziałeś film np. niemiecki czy francuski, do którego polskie napisy były tłumaczone z tłumaczenia angielskiego? :shock:


A bo to jeden... Co prawda chyba nie w żadnym popularnym języku, więc tłumaczenie z angielskiego było raczej koniecznością, ale było wyraźnie widać, że tłumacz filmu nie oglądał, z czego wynikały różne głupie pomyłki. Tak więc rozumiem, że często nie da się tłumaczyć inaczej niż z wersji angielskiej, ale wtedy tłumacz powinien mieć do dyspozycji film.
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Avatar użytkownika
kata_strofa
 
Posty: 133
Na forum od:
1 maja 05, 14:51

Post 2 sie 12, 9:10

doktor pueblo napisał(a):
Melomanka napisał(a):Polecam czołówkę (latarkę). Od lat noszę ze sobą na festiwal i w oczekiwaniu na film mogę spokojnie czytać. Co prawda znajomi się ze mnie śmieją i nie chcą obok siadać, ale ja się nie przejmuję, w końcu jestem w czołówce ;)

ja sobie świeciłam lampką rowerową, ale wyczerpałam baterie i od połowy festiwalu zapominałam kupić :x Jak się samotnie chodzi na seanse, to ten brak oświetlenia przed projekcją zawsze dokucza.
Sauna w Heliosie - bodajże na "Zamknij się i graj" myślałam, że wyzionę ducha. Zastanawiałam się czy gorączki nie dostałam. Ale koleżanka miała ten sam problem, więc nie był on jednostkowy. Mając na uwadze poprzednie edycje nastawiłam się na mróz, sweterek i skarpetki zawsze w pogotowiu, a tu niespodzianka. Mimo wszystko wolę zimniej niż cieplej.
Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 2 sie 12, 19:14

doktor pueblo napisał(a):Pozwolisz, że zapytam: a czy chodziłeś na koncerty do Arsenału i późniejsze sety didżejskie? Dla osób, które do Arsenału nie chodzą, czyli uczestniczą w festiwalu w godz. od 10 do 24, godz. 8.30 jest z pewnością idealna, ale dla osób które chodzą i uczestniczą w festiwalu w godz. od 13 do 2 (lub dłużej) już idealna nie jest. Jak rozumiem, koncerty w Arsenale są też uruchamiane z myślą o uczestnikach festiwalu, może by więc im pójść trochę na rękę?


Doktorze, w zasadzie mógłbym się z Tobą zgodzić, gdyby nie jedno ale - otóż o ile koncerty w Arsenale można spokojnie zrównać z ostatnim blokiem projekcji, bo jedne i drugie kończą się mniej więcej o tej samej porze, o tyle późniejsze sety didżejskie są już tylko nadobowiązkowym bonusem. Bo to przecież scena muzyczna jest dodatkiem dla festiwalu filmowego, a nie odwrotnie. Jak ktoś chce się gibać na parkiecie, proszę bardzo - jego wola i cudownie, że może. Na szczęście to nie jest przymusowe. Ale nie ma zgody, by mniejszość didżejska narzucała rozkład dnia (bo do tego się sprowadza cały nasz nawet nie tyle spór, co sporek, do tego odgrzewany) większości, która ogląda filmy. A nie wyobrażam sobie, by w nocy uwalniano jedną pulę miejsc, rano zaś drugą, o powrocie do koszmaru rezerwacji północnej już nie wspominając.

Avatar użytkownika
natala
 
Posty: 39
Na forum od:
16 lis 05, 21:32

Post 2 sie 12, 19:44

Mrozikos667 napisał(a): A klimatyzacja w Heliosie jest niedziałająca - i to jest chyba największy problem. Np. na trzecim seansie "Holy Motors" była koszmarna sauna.


Podejrzewam,że klimatyzację włączano na zmianę w różnych salach. Nie pamiętam żebym na jakimkolwiek seansie czuła nawiew przez cały film. O ile na początku festiwalu, gdy temperatury na zewnątrz wahały się w granicach 22-24 stopni, było to jeszcze do wytrzymania to już w trakcie ponad trzydziestostopniowych upałów nie dało się skupić na filmie. Najgorzej było w ostatnią sobotę festiwalu na Post tenebras lux ale tego dnia ponoć wysiadła klimatyzacja w całym kinie, bo pytałam o to parokrotnie wolontariuszy. Część widzów wyszła z seansu, reszta miała darmową saunę i ćwiczenia z wachlowania się... Szczęście,że nikt nie zemdlał.

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 2 sie 12, 19:55

Jarosz napisał(a):Doktorze, w zasadzie mógłbym się z Tobą zgodzić, gdyby nie jedno ale - otóż o ile koncerty w Arsenale można spokojnie zrównać z ostatnim blokiem projekcji, bo jedne i drugie kończą się mniej więcej o tej samej porze, o tyle późniejsze sety didżejskie są już tylko nadobowiązkowym bonusem. Bo to przecież scena muzyczna jest dodatkiem dla festiwalu filmowego, a nie odwrotnie. Jak ktoś chce się gibać na parkiecie, proszę bardzo - jego wola i cudownie, że może. Na szczęście to nie jest przymusowe. Ale nie ma zgody, by mniejszość didżejska narzucała rozkład dnia (bo do tego się sprowadza cały nasz nawet nie tyle spór, co sporek, do tego odgrzewany) większości, która ogląda filmy. A nie wyobrażam sobie, by w nocy uwalniano jedną pulę miejsc, rano zaś drugą, o powrocie do koszmaru rezerwacji północnej już nie wspominając.


Jasne że sporek, bez zresztą krztyny wiary z mojej strony, że do jakichkolwiek zmian dojdzie. Odzywam się tylko dlatego, że nieco mnie irytuje, gdy ktoś pisze, że 8.30 jest rozwiązaniem "idealnym". Ja mogę co najwyżej przyznać, że jest rozwiązaniem zadowalającym (w języku angielskim jest na to termin satisficing, ukuty przez Simona), ale i tak na pewno nie wszystkich. Bawią mnie też wypowiedzi w rodzaju, że przecież można wstać o 8.20, zrobić rezerwację a potem usnąć. Idąc tym tropem, może zróbmy rezerwacje o 3.30 - wszyscy wstaną, zrobią rezerwację i usną (dodajmy, że o 3.30 jest łatwiej usnąć niż o 8.30, gdy już świeci słońce ;)). Godziny 24.00 absolutnie nie sugeruję i nie zauważyłem, żeby ktokolwiek sugerował.
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Jarosz
 
Posty: 1722
Na forum od:
5 cze 07, 7:48

Post 2 sie 12, 20:28

Jejku, jak mi przykro, że Cię zirytowałem jednym słowem...

Avatar użytkownika
doktor pueblo
 
Posty: 952
Na forum od:
21 lip 08, 14:29

Post 2 sie 12, 22:15

Nieco :P
I do not care to belong to a club that accepts people like me as members.

Avatar użytkownika
Mrozikos667
 
Posty: 1309
Na forum od:
3 sie 08, 11:11

Post 2 sie 12, 22:21

natala napisał(a):Podejrzewam,że klimatyzację włączano na zmianę w różnych salach. Nie pamiętam żebym na jakimkolwiek seansie czuła nawiew przez cały film.


Z tego, co wiem (chyba ktoś już kiedyś pisał o tym na forum), to w Heliosie system klimatyzacji jest tak sprytny, że albo masz nawiew we wszystkich salach, albo w żadnej. Cudnie, nie? Szczególnie gdy ktoś, tak jak ja, preferuje temperatury, które większość widzów określa "chyba-zwiariowałeś-dlaczego-tak-okropnie-zimno?!" ;)
Każdy film musi mieć początek, środek i zakończenie. Choć niekoniecznie w tej kolejności. Jean-Luc Godard

Następna strona

Powrót do Post tenebras lux



cron