26 lip 12, 22:12
a ja sie nie zgadzam. film bardzo dobry - jest to jeden z ciekawszych filmow Konkursu (nie wybitny, ale i konkurs w tym roku jest wybitnie sredni, by nie powiedziec - slaby).
o powaznych problemach spolecznych mowi w ciekawej konwencji - musicalu na przecieciu teledysku hiphopowego i filmu gangsterskiego (Beastie Boys?), bollywoodu (punkowy "Slumdog"; zreszta jedna postac jest inspirowana filipinskim zwyciezca czegos w rodzaju "mam talent") i dokumentu spolecznego. wszystko mocno szalone i przerysowane, ale powstalo na losach realnych postaci (jak staruszek-perkusista, ktoremu film jest dedykowany) i ksiazce, ktora w szczegolach opisuje codziennie zycie w mannilskich slumsach. film ani nie popada w patos, ani w zbytnia wesolosc (dobrze tu pasuje dzisiejsze "Tu... albo tam?", kolejny dobry film dzisiejszego dnia). do tego dobra muzyka, motaz. jak jak kino wybitnie niezalezne i majace ciagle problemy z cenzura w kraju - wielki rozmach. na NH co jakis czas pojawia sie musical z tamtych rejonow - jak "Opera Jawa" czy "U stóp drzewa", ten ostatni rowniez na temat typowo spoleczny. znam pare osob ktore mieszkaja lub byly w Manili (i nie sa to goscie Festiwalu, zadni artysci) - to co mowi rezyser wydaje mi sie bardzo prawdopodobne.
gra Amerykanina na fortepianie? tworcy wyraznie sa swiadomi kontekstow muzycznych, nie tylko Sgt. Pepper. na moje ucho starszy zbok jest zalsuchany w nowojorskiej awangardzie muzycznej (z mocnym przymrozeniem ucha oczywiscie). pamietajcie o tym gdy bedziecie ogladali "W drodze" w niedziele - William Burroughs i koledzy lubowali sie w marokanskich mlodych chlopcach.