Najlepiej wszystkim (wyrażać sympatie) i z wszystkimi (cieszyć się szczęściem) - będzie sprawiedliwie Smile (a swoja drogą w Cieszynie to nietrudne)
sympatii nie bede okazywał
1.tym ludkom co się tak strasznie cisną przy drzwiach teatru, tak jakby wejscie przed innymi było sprawą najważniejszą...
2. tym którzy rezerwuja w teatrze miejsca dla znajomych i znajomych tych znajomych... tak że jest się na 1 pietrze powiedzmy jako 15 a polowa miejsc juz obsadzona mimo że nie zasiedziana ...
A reszcie łącznie z Nescamenami (będą?!?) jak najbardziej sympatię jak co roku okazywać będę Smile
okazuj radosc kazdemu, wszak raz okazane szczescie powraca
a bym dodała jeszcze punkt 3. -Tym, którzy nie wyłączają telefonów komórkowych i koniecznie muszą odpisać na SMSa w trakcie seansu.
glosne wzdychanie lub śmiech w malo odpowiednich momentach
wchodzenie i wychodzenie z zapaleniem pęcherza i wychodzenie przed końcem napisów
Ja jeszcze oprócz śmiechów, o których pisał Sesese dodałabym jeszcze głośne komentarze w trakcie seansu. Nie kupuje "dialogu z filmem"...
Ostatnio (no, moze nie ostatnio, ale było to tak traumatyczne przeżycie, ze pamiętam do dziś) byłam świadkiem zdarzenia zdecydowanie niecodzienniego; ciągłe, głośne komentarze na temat bieżącej akcji, rozpoznawanie aktorów ("O! Edek ze 'Złotopolskich") i pisanie SMSów powiedzmy, że jeszcze byłam w stanie znieść. Ale kiedy jedna pani gorąco zapragnęła odebrać telefon w czasie seansu i najzwyklej w świecie zacząć rozmawiać o cioci kloci i innych sprawach o podobnej ważności, to już myślałam, że trafi mnie szlag. Ale to nie koniec; rozmowa trwała 25 minut, więc później jej kolega musiał jej streścić wszystko, co ją ominęło.
Do dziś lecze ciężkie urazy psychiczne :].
ave_Adore napisał(a):Jakie bede kary za niestosowanie sie do owych zasad?:Psasas:)
ave_Adore napisał(a):Tak sie juz przyjeło, ze rozmowy, komentowanie filmu jest rzecza tak normalna, jak rozmowy we Franacji o pogodzie (bylam i wiem:)).
ave_Adore napisał(a):(..)ale w Kazimierzu Dolnym tez myslałam,ze publicznosc jest na poziomie,a jednak smiechy, hihy, rozmowy,komentarze tez sie zdarzały..
peter napisał(a):mam dość tych komentarzy na temat śmiechów, pamiętam jedną panią, która była zaszokowana śmiechem publiki w czasie jednego seansu, który dla niej nie był ani trochę śmieszny - każdy reaguje na film inaczej, to, że ktoś ma zamiar oglądać film w totalnej ciszy mnie kompletnie nie obchodzi, myśle, że takie osoby powinny nabyć film na dvd i spędzić te 11 dni w domu przed telewizorem
sesese napisał(a):hmmm to w zwiazku z "Niezwycieżonym"? :p
moze siedzialem w złym miejscu ale chyba słyszałem to zewsząd... i chyba nikt nie protestował przeciw tym emocjom...
A* napisał(a):To trochę pokrętna logika, taka troche podobna do tej Kalego; "Kali ukraśc komuś krowę to dobrze, ale jak Kalemu ktos ukraść krowę to źle". Bo na tej samej zasadzie to tym, którzy się śmieją można zaproponować ogladanie filmów na DVD - tym sposobem nie przeszkadzaliby nikomu. Ale to, że oczekiwania są różne, nie zmienia faktu, że festiwal jest dla wszystkich i każdy ma do neigo takie samo prawo. Lepiej chyba spróbować dojść do jakiegos consensusu niż stwierdzić, że "mnie to kompletnei nie obchodzi".
myśle, że każdy powinien przyjechać do cieszyna z pewnym bagażem tolerancji, to wiąże się z uwagą o pozerstwie - "ja jestem lepszy bo się nie śmieję i przeżywam film w pełnej ciszy"
kg napisał(a):full opcja - 51 seansów + 11 klubowych wieczorów
Powrót do 5. - Sprawy organizacyjne i techniczne