ayya napisał(a):No przecież wiadomo było, że w tym roku nagradzane będzie kino amerykańskie.
Querelle napisał(a):Roman Gutek stawiał na Le Havre Kaurismakiego. Uwaga: ten film został zakupiony przez Gutek Film (taka informacja pada w 10'25'')
Querelle napisał(a):Terrence Malick... Brad Pitt, Sean Penn...
Ech
Grzes napisał(a):Dla mnie problem z tym werdyktem jest jednak taki, że nagrody dla filmów mniej lub bardziej niszowych zwiększają nasze szanse na ich obejrzenie. Nagroda dla Malicka (nawet jeśli jego film okaże się dużo lepszy niż można się obawiać po niektórych opisach/recenzjach) albo Refna nic nie zmieni - ich filmy na 100% i tak byśmy mogli obejrzeć, i to w dystrybucji
Mrozikos667 napisał(a):Coś nie tak z Bradem Pittem i Seanem Pennem? Rozumiem, że chciałoby się, żeby wygrało coś innego niż film Malicka, ale obaj ww. panowie to naprawdę bardzo dobrzy aktorzy
Querelle napisał(a):Ale ok, nie znam się;)
Querelle napisał(a):Wystarczy sobie przypomnieć zeszłorocznego laureata z Wenecji - Somewhere Sophii Coppoli, który i bez Złotego Lwa znalazłby się bez problemu w repertuarach multipleksów.
tangerine napisał(a):Nie do końca się mogę zgodzić z tym przykładem. Problem z Somewhere nie w tym czy byśmy go zobaczyli czy nie, tylko że to nie jest film na skalę Złotego Lwa. A ja go widziałem Kulturze, więc z tymi multipleksami to nie do końca prawda.
tangerine napisał(a):Do promowania artystycznych filmów jest przykladowo jury FIPRESCI.
Powrót do O innych festiwalach i przeglądach filmowych