marco napisał(a):(...) Wybiegając w przyszłość podsuwam pod rozwagę przedstawienie retrospektywy twórczości Roberta Altmana (nie ukrywam jednego z moich ulubionych reżyserów) , który według mnie należał do grona najwybitniejszych twórców amerykańskich, zapisując się na trwale w historii kina wieloma świetnymi obrazami wprowadzając do nich nowatorskie rozwiązania jeśli chodzi o język filmowy. Był niezwykle płodnym twórcą, który wyreżyserował kilkadziesiąt filmów, w tym tak znakomite jak: MASH, McCabe i pani Miller, Długie pożegnanie, Złodzieje jak my, Nashville, Buffalo Bill i Indianie, Trzy kobiety, Gracz, Na skróty.
Nie ma przypadku w tym, jak pisze Rafał Syska w świetnej książce "Zachować dystans - filmowy Świat Roberta Altmana - poświęconej twórcy, że w rankingach na najwybitniejsze amerykańskie filmy przeprowadzonych wśród krytyków z USA najwięcej czołowych pozycji przypadło Altmanowi.
Marzy mi się pełna retrospektywa tego twórcy, który mam wrażenie jest prawie zupełnie nieznany przez młodych kinomanów.
Ja bym sobie chętnie zobaczył następujące tytuły:
"Heavy" - takie niezależne smętne kino, trudno je aktualnie znaleźć, wyk. Liv Tyler,
"Levity" - ciekawy i skromny film Billy Bob Thorntona,
"Primer" - bo w wersji angielskiej nic z niego nie rozumiem (!), a to wygrana któregoś Sundance,
"Soft for digging", "Slam", "Terminal velocity" jako nadrobienie tytułów wyświetlanych kiedyś na ENH, a dotychczas nie zobaczyłem ani nie znalazłem...
No... a jako wydarzenie towarzyszące muzyczne oczywiście koncert Eels.

I jeszcze... Serię filmów pewnego reżysera, które to filmy kolejno nazywał imionami kobiet, a którego "Sue" wyświetlono na II ENH w Cieszynie.
