mrta napisał(a):7 - kiedy w Heliosie chciałam rano kupić kawę na IIp dowiedziałam się, że jest zamknięte. No dobrze, tylko dlaczego w tej samej chwili na parterze było otwarte?
- Klub Festiwalowy- czy naprawdę musiał być niemal na końcu świata?
nicebastard napisał(a):no i dużo ćmów wyjątkowo w tym wrocławiu; osy na trawie przed mediateką wyjątkowo bezczelne były - jedna taka zepsuła śniadanie mnie i trzem moim znajomym; a propos samej trawy - gdyby odpowiednio wczesniej posiać prawdziwą, to na pewno zdążyłaby bujną zielenią buchnąć; i dlaczego do kroćset nie zamknięto miasta dla ruchu samochodowego, doprawdy nie zrozumiem; fajnie byłoby też pomyśleć na przyszłość o jakichś regulowanych oparciach w tych kinowych fotelach, czy coś, bo takie na przykład rabbit pix, gdzie wszyscy aktorzy leżą, też chętnie w pozycji leżącej bym obejrzał; można by też na czas festiwalu zatrudnić miejscowych bezrobotnych, coby stali z takimi wachlarzami z piór i wachlowali nas-festiwalowiczów; wolontariusze powinni być wybierani w wyborach powszechnych, bo niektórzy tegoroczni diabła w oczach mieli; no i o najważniejszym bym zapomniał - w przyszłorocznej edycji konieczne będzie wprowadzenie testów psychologicznych dla osób chcących zakupić karnet, bo to niedopuszczalne, aby pojawiali się osobnicy tacy jak ja, którym generalnie się podoba - to psuje publiczność! tak się nie godzi żyć!
augiasz napisał(a):Ludzie dobrzy, nie rozumiem Was...czesc osob probuje wniesc konstruktywna krytyke i przedstawic co moznaby poprawic, aby festiwal w kolejnych latach byl lepszy, a tu naigrywanie sie i jakies zalosne posty. Wiadomo, ze nigdy nic nie jest idealne, szczegolnie jesli festiwal robi sie niejako od nowa w nowym miejscu. Glosy krytyki tez sa wazne. No chyba ze zyjemy w kraju, gdzie nie mozna juz wyrazic swojej opinii jesli nie jest zgodna z opinia "gory"...
nith napisał(a):aha... reżyer "Nieważne czy nadejdzie jutro" stwierdził po seansie, że to była najciemniejsza projekcja jego filmu jaką widział...
MK napisał(a):tlumaczenia z hiszpanskiego byly czesto dziwne, najczesciej chyba byly jednak z angielskiego, albo z obu. Nie wiem dlaczego w swietej rodzinie vivero, czyli szklarnia wystepuje jako domek na drzewie ?
ave_Adore napisał(a):Siedzenia są nie mniej wygodne niż w Capitolu czy w Heliosie.
Anonymous napisał(a):- Klub Festiwalowy- czy naprawdę musiał być niemal na końcu świata?
Trzeba nie znać Wrocławia, żeby uważać, że Hubska jest na końcu świata![]()
gość napisał(a):Kochani zanim zaczniecie zupełenie plakac musicie wiedziec ,ze my w heliosie odawalilismy kawał bardzio ciezkiej i dobrej roboty a to ze ktos musiał 5 min czekac na rozpoczecie seansu to trudno naprawde robilismy wszystko zeby było ok.16godz dzien w dzien zebyscie mogli wszystko obejrzec!
hella napisał(a):I druga rada: zadbajcie o poziom zapraszanych gości... pewien reżyser z Francji, autor marnego filmu, robiący dosłownie cyrk przed jego pokazem "bo nie tak ustawiona głośność", a do tego sam oddający głos na swój film...
hella napisał(a):dlaczego nie mogliśmy odbierać wejściówek na zamknięcie festiwalu czy filmy nieme z muzyką na żywo? zapewniam, że niezwykle upokarzające było czekanie do 19.00 na schodach opery czy w kolejce do wejścia w Capitolu a potem bieg, by zająć "słusznie nam przysługujące" miejsca na schodach lub drugim balkonie..
tangerine napisał(a):czytałem już gdzieś o tym, ale to trzeba bardziej zaakcentować... co się stało z dodatkiem do "Kina" omawiającym filmy konkursowe... przybyłem do Wrocławia 21 lipca około 14:00 i nie było już... kupiłem kino nr. 7/8 myśląc, że tak jak rok temu w Cieszynie będzie dodawane... czuję się oszukany...
Powrót do 6. - Wrażenia pofestiwalowe