 A tu? Szkoda gagdać...
 A tu? Szkoda gagdać... A tu? Szkoda gagdać...
 A tu? Szkoda gagdać...
 a szkoda bo po Gilliamie spodziewałam sie o wiele więcej, a tu...rozczarowanie ! Po pierwsze - mimo iż owej dziewczynce należą sie wielkie brawa, to jednak błędem reżysera było pozostawienie na jej barkach całego ciężaru filmu. Brakowało roli dorosłego, który pomógłby jej udźwignąć ten ciężar, a jak wiadomo Jeff Brigdes ograniczył sie jedynie do "rozkładania"
 a szkoda bo po Gilliamie spodziewałam sie o wiele więcej, a tu...rozczarowanie ! Po pierwsze - mimo iż owej dziewczynce należą sie wielkie brawa, to jednak błędem reżysera było pozostawienie na jej barkach całego ciężaru filmu. Brakowało roli dorosłego, który pomógłby jej udźwignąć ten ciężar, a jak wiadomo Jeff Brigdes ograniczył sie jedynie do "rozkładania"  
  wielka szkoda....
 wielka szkoda.... 
 jak dla mnie Gilliam zjada juz swoj własny ,przysłowiowy oczywiście
 jak dla mnie Gilliam zjada juz swoj własny ,przysłowiowy oczywiście  > ogon, bo zapętla sie w filmwy świat który stworzył i który był piękny i urzekający, a teraz jest juz tylko obleśny i bezsensowny
 > ogon, bo zapętla sie w filmwy świat który stworzył i który był piękny i urzekający, a teraz jest juz tylko obleśny i bezsensowny  czekam na rehabilitacje
 czekam na rehabilitacje 

A* napisał(a):Turpistyczna baśń? Reinterpretacja tego gatunku literackiego? Jakkolwiek - mnie przekonało. To nie jest film, który wgniata w fotel, staje się bodźcem do długich przemyśleń filozoficzno-egzystencjalnych. Dla mnie była to bardziej zabawa formą, kinem, również widzami. Wyjścia były dwa - albo odmówić współpracy, nie zgodzić się na nią albo bawić się razem z reżyserem. Ja się temu z miłą chęcia poddałam.
Powrót do 6. - Filmy - wypowiedz się!