


psubrat napisał(a):I wybacz Thane, prawie się pobiliśmy o ten film. Na szczęście 4 żona czuwała nad spokojem obrad.
 .
.
 . Dla mnie film był urzekający, a to że nie zdobyli góry (spojler?!) tylko dodało nieco charakteru. Jedynie co mnie tam mogło razić to wtręty ekologiczne, które są ogólnie znane i najogólniej mówiąc, tutaj akurat zbędne. Odbieram to jednak jako film o pasji i o podróży, tej najdalszej, w którą każdy chce wyruszyć, niemal za wszelką cenę.
. Dla mnie film był urzekający, a to że nie zdobyli góry (spojler?!) tylko dodało nieco charakteru. Jedynie co mnie tam mogło razić to wtręty ekologiczne, które są ogólnie znane i najogólniej mówiąc, tutaj akurat zbędne. Odbieram to jednak jako film o pasji i o podróży, tej najdalszej, w którą każdy chce wyruszyć, niemal za wszelką cenę.Powrót do 1. AFF - Moje własne Idaho