25 paź 10, 8:01
wszystkie filmy Cassavetesa są gwałtowne, we wszystkich ludzie się policzkują i policzkując się, mówią "kocham", to niesamowite, to wyraz bezradności a jednocześnie szczerości, może nawet wymierzony komuś policzek jest uczciwszy od tego terroru psychicznego, jak piszesz, dla mnie była uderzająca scena z Kobiety pod presją, kiedy Marbel tańczy w salonie, a jej mąż w szale próbuje zaprowadzić dzieci do pokoju na górze, a one ciągle wracają, są nie do opanowania, komiczna i straszna scena, w której widać jak bardzo utopijna jest myśl, że można "zapanować" nad drugim człowiekiem