Myśliwy

[TrebreH]

Temat wydawał się ciekawy - Iran, wydarzenia polityczne i los zwykłej rodziny z Teheranu. Niestety, "Myśliwy" to dzieło dramaturgicznie miałkie. Miał być dramat społeczny z elementami kina akcji, a wyszło nudne i męczące filmidło.

[_che_]

Odebrałem go bardziej jako film sensacyjny na średnim poziomie. Można zobaczyć, ale nic się nie stanie jak się go ominie. Za rok pewnie nie będę o nim pamiętał.

[Grzes]

Podobały mi się zdjęcia i muzyka. Też ogólny szkielet konstrukcyjny filmu, który może nie jest zbyt oryginalny, ale wydawał się potencjalnie nośny jako narzędzie do opowiedzenia czegoś ważnego o współczesnym Iranie. Poza tym niestety ani logiki ani wiarygodnej psychologii postaci. Porażka.

[Gość]

Jeżeli coś ci się w filmie podobało to chyba jednak nie porażka. Mnie zastanawia, dlaczego publiczność erowa zna tylko dwa rodzaje ocen. Filmy są albo rewelacyjne , albo są porażką. Dziwne.

[Grzes]

Może dlatego, że błędnie rozumiesz słowo "porażka". Ono oznacza "film jest o wiele gorszy niż mógłby być" - nie "film jest do niczego", jest taki sobie, dosyć słaby, a miał potencjał na coś dużego. W dodatku przynajmniej co do mnie się mylisz. Dla mnie prawie żaden film nie jest rewelacyjny, nie tak znowu dużo jest beznadziejnych, większość jest przeciętna. Tylko po co pisać o czymś, co jest przeciętne.

[Mrozikos667]

Do połowy było naprawdę fajnie - wielu ludzi zapewne uczyni z tego zarzut dla filmu, ale mnie całkiem podobała się beznamiętność bohatera. Siedział w więzieniu, prawdopodobnie za poważne przestępstwo, skoro ma problemy ze znalezieniem pracy, więc być może jedyną reakcją, na jaką ostatecznie go stać, jest przemoc. Zainteresowało mnie to.

Jednak kiedy zaczyna się wędrówka z policjantami po lesie, twórcy zdają się zapominać, kto jest ich głównym bohaterem i zwyczajnie zabierają się za kompletnie inny film. Do tego słabe dialogi i brak uniwersalnej perspektywy.

Ogółem - średnio na jeża.

[eliska]

a ja po Lekcjach rosyjskiego zrezygnowałam z tego filmu ,żeby odreagować tamten...to może żalu nie będę czuć wg powyższego

[Thane]

Jednak kiedy zaczyna się wędrówka z policjantami po lesie, twórcy zdają się zapominać, kto jest ich głównym bohaterem i zwyczajnie zabierają się za kompletnie inny film. Do tego słabe dialogi i brak uniwersalnej perspektywy.

Można śmiało stwierdzić, że reżyser zapomniał o samym sobie, albo odkleił się od granej przez siebie postaci i w konsekwencji postanowił poganiać się z chłopakami po lesie.