Zły porucznik

[miecznik]

Nieoczekiwanie film okazał się parodią filmów policyjnych. I cały czas te zwisające mikrofony oraz widoczne oświetlenie ekipy filmowej. Myślałem, że za chwilę wyskoczy Leslie Nielsen i byłaby już "Naga broń" pełną gębą. Rozrywka godna miana NOCNEGO SZALEŃSTWA. I takie były też reakcje widowni. Herzog chciał zakpić z napuszonych filmów sensacyjnych z Hollywood?

[psubrat]

Mam takie samo odczucie co do obu filmów fabularnych Herzoga tzn. że oba te filmy kwalifikują się do cyklu NOCNE SZALEŃSTWO.

[tangerine]

no przecież, że on wywraca do góry nogai konwencję filmu policyjnego - w drugiej części zabawa jest fenomenalna, bardzo dobry, świeży film

[MK]

ja to widzialam w kinie i nie bylo zadnych wiszacych mikrofonów..

[AK]

Najwyraźniej część widowni myślała, że mikrofony są specjalnie. Obawiam się, że to tylko wada kopii lub wina operatora w kinie - nie wiem, czy to nie powinno przypadkiem być jego zadanie, jeśli kopia nie ma już sama w sobie przesłoniętej niepotrzebnej części.