3 paź 09, 12:16
W trakcie tegorocznej edycji festiwalu ENH wyczytałem na Filmwebie, że jest to festiwal (jeśli dobrze pamiętam użyte sformułowania) dla oszołomów i filmowych saperów. Felieton "Ściemniacz z Winnipeg" świetnie wpisuje się w ten nurt "starych horyzontów" portalu. Gdyby wszyscy zachwycali się Madinem, to mogłoby zrobić się z czasem trochę nudno. A tak jest przynajmniej śmiesznie.