Katalog filmów ENH

[Thane]

Witam. Być może ktoś z Was chciałby sprzedać swój katalog filmów z festiwalu. A chęcią kupię katalogi z pierwszych pięciu edycji. Widziałem wszystkie katalogi z cieszyńskich edycji, nie miałem jednak okazji nigdy ujrzeć tego z Sanoka. Jeśli takowy istnieje również jestem zainteresowany. Jeśli ktoś chciałby odsprzedać lub zna kogoś kto ma i chciałby się pozbyć bardzo proszę o kontakt tutaj czy jakkolwiek inaczej .

[kubak]

Ja mam, ale nie sprzedam

[jarek13]

Może to tylko kwstia ceny ?

[Thane]

Może to tylko kwstia ceny ?

Zdecydowanie, dlatego proszę o ewentualne zgłoszenia .

[aszeffel]

a pamiętacie, że ten sanocki pojawił się dopiero pod sam koniec festiwalu? tak, tak, czytało się o filmach z tablic ogłoszeniowych

Thane, to są niestety przedmioty sentymentalne, nie sądzę, żeby ktoś miał ochotę się ich pozbywać, no chyba że w wielkiej desperacji

[Thane]

Thane, to są niestety przedmioty sentymentalne, nie sądzę, żeby ktoś miał ochotę się ich pozbywać, no chyba że w wielkiej desperacji

Ja sam jestem w wielkiej desperacji, bo mi te katalogi są potrzebne jak mało co w tym momencie . Liczę głównie na tych, którzy aż tak sentymentalni nie są (szukaj igły w stogu siana) lub na tych którzy to przez przypadek przeczytają i również przez przypadek mają katalog (za dużo tych "przez przypadek" ). Może się uda.

[aszeffel]

ale nie eksperymentujesz z woodoo?
do czego są Ci potrzebne te katalogi?

[Thane]

ale nie eksperymentujesz z woodoo?
do czego są Ci potrzebne te katalogi?

Gdybym znał się na voodoo (wódzie? ) już dawno bym te katalogi miał .
Jest mi potrzebne wiele przykładów filmowych właśnie z ENH, która spodziewam się znaleźć w tych katalogach, a które przydadzą mi się do pewnej publikacji .

[eliska]

spróbuj w Warszawie na Zamenhoffa 1 ,ja bym tak zrobiła ...zadzwoniłabym ,telefon pewnie na stronie Gutekfilm

[Thane]

Zgłosiłem się do Pana Romana żeby pomógł mi rozwiązać problem lub rozwiać nadzieje. Czekam na odpowiedź .

[aszeffel]

na marginesie Twojej potrzeby, Thane,

jestem ciekawa, jak oceniacie festiwalowy katalog, bo przecież on też się na przestrzeni lat zmienia, czy nie zabrakło Wam w tym roku specjalnego wydania Kina z krytycznymi analizami konkursowych filmów? nie uważacie, że w przyszłości funkcję informacyjną papierowego katalogu powinna w pełni przejąć strona internetowa, a on mógłby zmienić formułę, stać się książką, zawierającą dłuższe, głębsze teksty, poświęcone wybranym filmom, retrospektywom (jak teraz), cyklom itede?

[cze67]

MNie ten kształt katalogu satysfakcjonuje. MOże to kwestia przyzwyczajenia, ale jednak te kilkanaście zdań o filmie/wydarzeniu pozwala wyrobić sobie jako taki obraz tegoż (są oczywiście wypadki, kiedy wydawało mi się, że jednak opis dotyczy innego filmu, jednak niezbyt częste). Głebokie analizy? Wiedziałbym zbyt dużo przed projekcją a tego nie lubię za bardzo, nawet analizy za-przeciw, które były w poprzednich latach zamieszczane w gazetce festiwalowej czytałem po obejrzeniu danego tytułu - aby porównać swoje odczucia z odczuciami recenzentów.

[Thane]

Dla mnie najważniejsze w tych katalogach jest to, że obejmują całość wydarzeń. Jest opisane wszystko co się dzieje przez całą imprezę (prócz jakichś dodatkowych seansów i innych niespodzianek). Wiadomo, że nie wszystko jest idealne ale te katalogi są jednak bardzo przydatne. W kwestii głębokich analiz trzeba zwrócić uwagę na stronę techniczną. Na katalog składają się teksty bardzo wielu autorów, często specjalistów opisujących filmy danego reżysera czy przeglądy z różnych krajów. Książka o tak wielkiej objętości jaką dostajemy co roku jest dość trudna do "poskładania". Dlatego nie wyobrażam sobie, by zgrać czasowo wiele osób, które miałyby napisać "głębokie analizy" na "za rok" (nawet biorąc pod uwagę to, że już część tekstów może być napisanych, bo przecież kinematografia skandynawska czy kanadyjska nie istnieją od wczoraj). Reasumując mój przydługawy wywód, uważam że jeśli katalog pozostanie w takiej formie jak obecnie będzie dobrze.

[aszeffel]

Thane, katalog w dotychczasowej formie (opis filmu=krótkie streszczenie+wypowiedz reżysera), obejmujący całość, byłby dostępny w internecie, a poszczególne jego "wydania" byłyby gromadzone w archiwach, gdybyś za kilka lat -tak jak teraz- potrzebował informacji katalogowych do swojej publikacji, nie musiałbyś zamieszczać ogłoszenia, że poszukujesz katalogów, bo one byłyby dostępne w sieci

oczywiście strona oferuje o wiele więcej i bardziej zróżnicowanych informacji niż katalog papierowy

natomiast ta książka, o której mówię, nie zawierałaby tekstów o wszystkich filmach, mogłaby być nawet mniejsza objętościowo i nikt nie kazałby nam czytać przed projekcją filmu choć niektórzy pewnie by nie wytrzymali

to może dzisiaj wydaje się zbyt rewolucyjnym rozwiązaniem (rezygnacja z papierowego katalogu na rzecz książki z analizami) i może rok temu byłabym mu przeciwna, bo lubiłam jechać do Wrocławia dzień przed festiwalem, siadać pod drzewem i czytać katalog, w tym roku swój program przygotowałam znacznie wcześniej, korzystając ze strony internetowej, a katalog dał mi niewiele ponad to, co na stronie, może warto o tym pomyśleć, także o zwiększeniu ilości festiwalowych kafejek internetowych

[Thane]

Thane, katalog w dotychczasowej formie (opis filmu=krótkie streszczenie+wypowiedz reżysera), obejmujący całość, byłby dostępny w internecie, a poszczególne jego "wydania" byłyby gromadzone w archiwach, gdybyś za kilka lat -tak jak teraz- potrzebował informacji katalogowych do swojej publikacji, nie musiałbyś zamieszczać ogłoszenia, że poszukujesz katalogów, bo one byłyby dostępne w sieci

oczywiście strona oferuje o wiele więcej i bardziej zróżnicowanych informacji niż katalog papierowy

W mojej aktualnej sytuacji trudno się nie zgodzić z takim rozwiązaniem, jednak... ja się nie zgodzę z kilku powodów. Widzisz, ja akurat należę do tej grupy osób, (trzeba powiedzieć, że nadal bardzo licznej) które wolną czuć szelest kartek pod palcami, czuć zapach książki. Nie chodzi tutaj oczywiście o katalog tylko o czytanie czegokolwiek w ogóle, lepiej czyta się mając książkę w ręku niż siedząc przed ekranem.

Kolejnym "zarzutem" może być to, że internetowi (technologii) nie można do końca ufać. Będą archiwa, wszystko pięknie, ładnie. Kto jednak będzie dbał o to by wszystko się otwierało jak należy, kto będzie doglądał katalogów sprzed 3 lat by wszystkie linki były sprawne? A co jeśli serwery odmówią posłuszeństwa i archiwa przepadną? Może trochę dramatyzuję, ale w końcu jest to możliwe. Dlatego ja nadal stoję po "papierowej" stronie .

[aszeffel]

Thane, ale wiesz, że jesteś potwierdzeniem dla mojej teorii?
wierz mi, że ja też wolę czytać teksty na papierze, ale tu: mówimy o "notach" (dobra nazwa?), nie o tekstach

myślisz, że jestem zbyt technologicznie ufna? są ludzie, którzy zajmują się technologią w firmie

to wszystko jest chyba kwestią przyzwyczajenia (a więc przyszłości?), kiedyś teksty, które pisałam, musiałam wydrukować, żeby zrobić ostateczną korektę, teraz już w ogóle nie używam drukarki

wez jeszcze pod uwagę papierowy "program" z planem projekcji, spisem filmów i jeszcze krótszą notą, ten papierek na bieżąco nie wystarczy? żeby poczuć szelest oczywiście

[Jarosz]

Miałem okazję w tym roku kupić sobie w Mediatece za całe 10 (!) zł archiwalny katalog z drugich Nowych Horyzontów, a pierwszych w Cieszynie. Zaskoczyło mnie, że oprócz tego, co zawsze, czyli krótkich list płac, opisów i filmografii reżyserów, znalazły się tam przedruki fragmentów recenzji czy rozmów z twórcami filmów. Zaskoczyło mnie, bo obecnie mamy tylko opisy czy - jak wolicie - noty, a większe teksty tylko jako wprowadzenia do przeglądów monograficznych. Zresztą te opisy często są kompletnie nieprzydatne - że wskażę tylko mój najbardziej ulubiony przykład, czyli opis Powolnego zwierciadła.

Jeślibym miał zatem cokolwiek zmieniać w przyszłych katalogach, to w miarę możliwości postulowałbym o więcej "do czytania". Ja i tak przed festiwalem nie mam czasu na dogłębną lekturę katalogu, za to po Nowych Horyzontach, w wolnej chwili, dobrze jest pogłębić wiedzę lub skonfrontować własne wrażenia z krytycznymi. To nic, że powstanie jeszcze grubsza cegła, która pewnie będzie odrobinę droższa - za to ile później będzie satysfakcji!

Kategorycznie natomiast protestuję przeciwko pomysłowi, by noty były TYLKO w Sieci. Był już np. taki dyrektor teatru w pewnym nadmorskim mieście, który podczas swojej dyrekcji nie wydawał w ogóle programów do produkowanych spektakli, tłumacząc się na forum internetowym, że przecież bogatą dokumentację można przeczytać na stronie teatru. No i przestał być dyrektorem dwa lata temu, a jego następca w ramach prostowania banana historii skasował wszystko, witrynę przebudował i teraz nie ma tam już niczego ciekawego. Tę przypowiastkę zamieściłem ku rozwadze - nie wszystko bowiem, co jest w Sieci, będzie tam zawsze. Obecne rozwiązanie - noty i w Sieci, i na papierze - to świetna sprawa. Pozdrawiam

[aszeffel]

moja propozycja z tym, żeby noty przenieść do sieci, a w papierowej książce umieścić teksty, wynika z obawy, czy projekt podwójnego katalogu jest możliwy finansowo, jeżeli okazałby się możliwy, to w ogóle byłoby najlepiej na świecie - czyli papierowy katalog z notami + papierowy "katalog" z tekstami do czytania i niech każdy decyduje, co wybiera, albo obydwa (na wszelki wypadek), z pogrubianiem cegły pewnie byłoby ciężko

[Thane]

wez jeszcze pod uwagę papierowy "program" z planem projekcji, spisem filmów i jeszcze krótszą notą, ten papierek na bieżąco nie wystarczy? żeby poczuć szelest oczywiście

Na bieżąco wystarczy w zupełności, jednak po festiwalu w zupełności nie wystarcza .

moja propozycja z tym, żeby noty przenieść do sieci, a w papierowej książce umieścić teksty, wynika z obawy, czy projekt podwójnego katalogu jest możliwy finansowo, jeżeli okazałby się możliwy, to w ogóle byłoby najlepiej na świecie - czyli papierowy katalog z notami + papierowy "katalog" z tekstami do czytania i niech każdy decyduje, co wybiera, albo obydwa (na wszelki wypadek), z pogrubianiem cegły pewnie byłoby ciężko

Pomysł dwóch katalogów jak dla mnie świetny, wychodzę z założenia, że nigdy za mało książek traktujących o filmach z danej edycji .

[eliska]

książka ,książka,książka !!! i ewent.dopełnienie w sieci

[Jarosz]

Dobrze mówisz, aszeffel
Katalog z notami i katalog z tekstami - oto salomonowe rozwiązanie. A oprócz tego noty w Internecie i wszyscy powinni być usatysfakcjonowani .

[aszeffel]

a przy tym gazeta festiwalowa mogłaby z czystym sumieniem zająć się życiem festiwalu zamiast pisać o filmach, o których napisali już krytycy, czyli system naczyń połączonych

[Thane]

a przy tym gazeta festiwalowa mogłaby z czystym sumieniem zająć się życiem festiwalu zamiast pisać o filmach, o których napisali już krytycy, czyli system naczyń połączonych

Ja chętnie bym tam widział wiele opinii na temat filmów konkursowych. W tym roku bardzo mi tego brakowało. Nie tylko wypowiedzi samych uczestników ale również "dłuższe" (kilku zdaniowe, chyba nie wymagam zbyt wiele?) opinie dziennikarzy oceniających codziennie.

[aszeffel]

dziennikarzy gazety festiwalowej? dziennikarzy innych gazet? zakładając, że gazetowcy mają się przede wszystkim uczyć dziennikarskiego fachu, dajmy im szansę, żeby się na tym skupili, co do innych dziennikarzy - to chyba kwestia logistyki i zaangażowania gazetowców, którzy będą naciskać, pilnować, egzekwować te opinie, każdy ma podczas festiwalu swoje zadania do wypełnienia i na nich się koncentruje

[Thane]

Mówię oczywiście o tych redaktorach, którzy wystawiają oceny filmom konkursowych z gazet i portali internetowych.

[Thane]

W razie czego temat już nieaktualny. Udało mi się zdobyć wszystkie archiwalne katalogi z pomocą Pana Romana .