http://film.onet.pl/0,0,1211020,wiadomosci.html#czytaj
zgodzę się z paroma rzeczami, przede wszystkim z tym, że autor ma wszelkie prawa do swojego dzieła, co za tym idzie, ma je dystrybutor, również z tym, że w Polsce nikt nie wydaje ambitnego wiatowego kina, bo mu się nie opłaca
ok
ale zasady działania wolnego rynku w koncepcji Pana Jakuba, jakoś do mnie nie przemawiają
nigdy nie uwierzę, że będę kiedyś mógł kupić film za 12-15 zł (tyle, co bilet do kina - nie chcę żadnych dodatków, wywiadów, teledysków, materiałów z planu i innych zapchajdziur, które przez swoją niezwykłą "atrakcyjność" podnoszą tylko koszty, a których i tak nigdy w życiu nie obejrzę...)
"Gdyby dystrybutor wiedział, że sprzeda nie kilkaset a kilka tysięcy sztuk DVD z japońską animacją, obniżyłby ceny z kilkudziesięciu do kilkunastu złotych."
taki dystrybutor powinien dostać pokojową nagrodę Nobla
niestety, popyt pójdzie za ceną, nigdy na odwrót, może i jestem niewiernym Tomaszem, ale nie uwierzę, dopóki nie zobaczę
ja nie ściągam z sieci filmów, które mogę obejrzeć w kinie
jestem w stanie poczekać pół roku, wytrzymam
ale nie będę czekał 10 lat na premierę filmu na dvd
niestety, mogę się nie doczekać
na zachodzie Europy również działają sieci p2p, również są bardzo popularne, a sprzedaż filmów jest dużo większa, bo kosztują one dokładnie tyle samo, co u nas
więc może poczekamy, aż średnia pensja w polsce będzie wynosiła 1500 euro....
nie siędzę w tym systemie po stronie Pana Jakuba, nie wiem jak działają schematy dystrybucji, przekazywania licencji, jak wyglądają koszty, nie potrafię nic powiedzieć na ten temat (choćby nie wiem, czy dystrybutorom polskim są stawiane takie same warunki jak chociażby francuskim, czy też cena jest jednak uzależniona od zasobności społeczeństwa... nie wiem...)
jestem odbiorcą, prawdopodobie nigdy nie będę zajmował się dystrybucją, chociaż kto wie...
to już jest temat chyba na inną dyskusję.....
cada dia se la traga mi corazon.....
mala vida......