Co rozumiemy przez pojęcie "NOWOHORYZONTOWOŚĆ"

Filmidło - powidło. Ogłoszenia, anonse, apele, protesty.
Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 4 gru 09, 19:29

wks napisał(a):Michuk - przeczytałem na Filmasterze twoją recenzję filmu "A Single Man". Sądzę, że ten film byłby bardzo dobrą pozycją na 10 ENH (chyba, że wcześniej trafi na ekrany polskich kin)

hmm, ciekawe, czy myślicie nadal o czymś takim jak nowohoryzontowość?

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 4 gru 09, 20:11

wogóle to mógłby być ciekawy taki temat -Nowohoryzontowość-co przez to rozumiemy .Moze każdy co innego ,albo jednak podobnie,choć czy napewno -co jest wspólnym mianownikiem ? Czego oczekujemy ?

tangerine
 
Posty: 1725
Na forum od:
13 lip 07, 5:38

Post 4 gru 09, 20:27

może najprościej - nowohoryzontowość = oryginalność

Avatar użytkownika
aszeffel
NH-Kreator
 
Posty: 2592
Na forum od:
23 mar 06, 11:51

Post 4 gru 09, 20:28

to nie jest takie proste

Avatar użytkownika
eliska
 
Posty: 1923
Na forum od:
24 cze 07, 7:52

Post 4 gru 09, 21:32

zastanawiałam się i ...mi wychodzi ,ze ja oczekujęoprócz nowych środków wyrazu ,takich zjawisk,takich emocji ,których nie ma w filmach w normalnej dystrybucji .Oczekuję,ze reżyser pokaże coś takiego czego dotąd nie widziałam i zrobi to w szczególny sposób ---to jakby o wiele poprzeczek wyżej niż normalnie ....to jest w pewnym sensie oryginalość,ale samo słowo oryginalność to upraszcza,bo tu nie chodzi o efektowność wyłącznie ....

Avatar użytkownika
wks
 
Posty: 630
Na forum od:
1 lut 09, 16:38

Post 4 gru 09, 22:57

Nowohoryzontowość to dla mnie poszerzenie lub pogłębienie spojrzenia (już gdzieś na forum o tym wspominałem), a więc z definicji wyższe ustawienie poprzeczki. To coś, co wyklucza popcorn czy idiotele. Niemniej trudno podać jest jednoznaczną definicję.

Avatar użytkownika
em
 
Posty: 156
Na forum od:
1 sie 06, 23:19

Post 5 gru 09, 10:37

Dla mnie Nowohoryzontowość objawia się przede wszystkim w treści, a nie formie. W tym co zostaje i utrzymuje się jeszcze długo po projekcji. "Przejrzałam" na szybko w głowie filmy z NH, które zrobiły na mnie największe wrażenie i były to pozycje oddziałujące przede wszystkim na emocje. Oczywiście obrazy eksperymentujące z formą, naciągające pojęcia "filmu", "narracji" i "akcji" też są nowohoryzontowe. Jednak dla mnie ta nowohoryzontowość to taka indywidualna prywatność i intymność, która wytwarza się między wrażliwością, doświadczeniami, nastrojem i pytaniami widza, a ekranem.


Powrót do O wszystkim innym



cron