W tym roku, podobnie jak w zeszłym, stołowaliśmy się kilka razy w Sejmowej. Pyszna ryba z surówką! Przebojem, szczególnie w upały, był chłodnik (za którym akurat ja nie przepadam).
Tegorocznym odkryciem był Bar Mleczny (nie pamiętam nazwy, mieścił się zaraz za Sejmową) i tamtejsze pierogi ze szpinakiem. Rewelacja!
No i Meksykańska i tamtejsze burrito...