Drodzy Nowohoryzontowicze!
Śląska Instytucja Filmowa "Silesia-Film", do zadań której należy m.in. rozpowszechnianie filmów o walorach artystycznych oraz zarządzanie śląskimi kinami studyjnymi (siedmioma w sumie), chce sprzedać kultowe katowickie kino "Światowid" istniejące od lat 40-tych minionego wieku!!! Na sprzedaż zgodził się Urząd Marszałkowski, któremu podlega wyżej wymieniona instytucja.
Kino, pod dyrekcją pana Adama Pazery, jako jedno z pierwszych w Polsce (obok m.in. warszawskiego "Muranowa") zostało włączone do międzynarodowej organizacji Europa Cinemas promującej kinematografię europejską. Odbywają się w nim liczne przeglądy filmowe, retrospektywy (obecnie pełna retrospektywa Catherine Breillat <"Anatomia piekła">, inicjatorem której jest pan Pazera), pokazy z udziałem twórców oraz inne ważne wydarzenie ze świata filmu. Mimo tych bezdyskusyjnych sukcesów i uznania całej rzeszy sympatyków kina pod adresem działalności pana Pazery na rzecz promocji kina niekonwencjonalnego, podjęte zostały kroki w celu definitywnego zamknięcia placówki, tłumacząc ten ruch rzekomymi stratami finansowymi!!! "Silesia-Film" zapewnia jednocześnie, że repertuar "Światowida" zostanie "wchłonięty" przez Centrum Sztuki Filmowej oraz kino "Rialto", lecz prawdziwy koneser filmowy zdaje sobie sprawę z wymiaru straty dla kultury nie tylko Katowic, lecz całego Śląska.
Likwidacja kolejnego polskiego kina studyjnego to także kolejny cios dla dystrybutorów rozpowszechniających ambitne filmowe pozycje - im mniej takich miejsc, jak "Światowid" czy zlikwidowane przed laty warszawskie kino "Wars", tym mniej filmów artystycznych i niezależnych w ofertach polskich dystrybutorów!
Drogi Nowohoryzontowiczu, jeśli nie jest Ci obojętny los polskich kin studyjnych, wyraź swój stanowczy sprzeciw planom sprzedaży kina "Światowid", wysyłając maila na adres Urzędu Marszałkowskiego: marszal@silesia-region.pl . Każdy głos na "nie" będzie ważny! Liczą na Ciebie śląscy sympatycy prawdziwego kina!
Zamknięcie tego kina będzie dramatem dla kultury Katowic.
(Kazimierz Kutz dla "Gazety Wyborczej" z dn. 23 listopada 2007)