

sabriel napisał(a):Niesty nie zgodze się z przedmówcą. Gazetę tworzą ludzie, którzy kończyli lub nadal studiują na wydziale filologicznym Uniwrstytetu Śląskiego w Katowicach, kierunek kulturoznawstwo, specjalizacje: filmoznawstwo, teatrologia, kultura literacka. Nie zgodze sie że nie potrafią pisać.
sabriel napisał(a):Jeżeli teksty były niezadowalające (a zdarzały sie błędy) weźcie pod uwagę, że Ci ludzie siedzieli w redakcji od 9.00 rano do 2.00 w nocy, a ich mózgi musiały byc na najwyższych obrotach cały czas. Wpadki logiczne były powodem tego, że nawalała organizacja, a nie ludzie. I pamiętajmy, kto nie pracuje ten sie nie myli. Pozdrawiam.
 
 ). Co roku sporo w naszej ekipie debiutantów – i o to przecież chodzi, w końcu przyszli krytycy mają się tu uczyć zawodu. Moi dziennikarze to w dużej części byli widzowie ENH i byli wolontariusze, często związani emocjonalnie z festiwalem. Stąd „uczuciowe” teksty i wytarte frazesy. Ale chyba lepiej tak, niż mielibyśmy publikować chłodne tłumaczenia zagranicznych recenzji...
 ). Co roku sporo w naszej ekipie debiutantów – i o to przecież chodzi, w końcu przyszli krytycy mają się tu uczyć zawodu. Moi dziennikarze to w dużej części byli widzowie ENH i byli wolontariusze, często związani emocjonalnie z festiwalem. Stąd „uczuciowe” teksty i wytarte frazesy. Ale chyba lepiej tak, niż mielibyśmy publikować chłodne tłumaczenia zagranicznych recenzji...
 ) nie ma wśród nas profesjonalistów. Ale wierzcie mi - wszyscy dajemy z siebie wszystko
 ) nie ma wśród nas profesjonalistów. Ale wierzcie mi - wszyscy dajemy z siebie wszystko  Kto zajrzał choć raz do redakcji, ten wie. Co do formuły - przygotowywaliśmy gazetę na nieco inny festiwal (ostatni Cieszyn) i rzeczywiście od tej pory zmiany były kosmetyczne. Czytając Wasze posty i przyglądając się tegorocznemu festiwalowi dochodzę do wniosku, że może rzeczywiście czas na zmiany. Myślałam co prawda o daniu gazecie więcej luzu, ale wygląda na to, że oczekujecie czegoś wręcz odwrotnego. A teraz znienawidzone przeze mnie pytanie retoryczne: ale czy naprawdę tego (czyli profesjonalnych dziennikarzy) chcecie (chcemy)?
 Kto zajrzał choć raz do redakcji, ten wie. Co do formuły - przygotowywaliśmy gazetę na nieco inny festiwal (ostatni Cieszyn) i rzeczywiście od tej pory zmiany były kosmetyczne. Czytając Wasze posty i przyglądając się tegorocznemu festiwalowi dochodzę do wniosku, że może rzeczywiście czas na zmiany. Myślałam co prawda o daniu gazecie więcej luzu, ale wygląda na to, że oczekujecie czegoś wręcz odwrotnego. A teraz znienawidzone przeze mnie pytanie retoryczne: ale czy naprawdę tego (czyli profesjonalnych dziennikarzy) chcecie (chcemy)?
 A! Całkowita rezygnacja z tekstów filmowych to chyba nie jest jednak najlepszy pomysł...
 A! Całkowita rezygnacja z tekstów filmowych to chyba nie jest jednak najlepszy pomysł...  
 Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze za uwagi.
 Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze za uwagi. Zawsze jest fajne zdjęcie na okładce, teksty też się zdarzają ciekawe (więcej wywiadów proszę!), choć czasem filmy do których zachęcają autorzy tekstów okazują się beznadziejne. I szkoda, że Stasys już nie rysuje w gazecie
 Zawsze jest fajne zdjęcie na okładce, teksty też się zdarzają ciekawe (więcej wywiadów proszę!), choć czasem filmy do których zachęcają autorzy tekstów okazują się beznadziejne. I szkoda, że Stasys już nie rysuje w gazecie 

 
  ,że nie ma kącika towarzyskiego w gazecie ...kto z kim poszedł na film,kto siedział pod wspólnym parasolem ...wniosek...żadne paparazzi TU nie przyjeżdzają  .TO CHYBA ŚWIADCZY DOBRZE ? !
 ,że nie ma kącika towarzyskiego w gazecie ...kto z kim poszedł na film,kto siedział pod wspólnym parasolem ...wniosek...żadne paparazzi TU nie przyjeżdzają  .TO CHYBA ŚWIADCZY DOBRZE ? !  ))   o naszym festiwalu
))   o naszym festiwalu 
Powrót do 7. - Wrażenia pofestiwalowe