Trochę było cudzoziemskiej konsternacji

pozdrawiam



 - ale tak, napisy mnie nieco dekoncentrują. W przypadku filmów obcojęzycznych ich obecność jest nie tylko zrozumiała, co nieodzowna i konieczna... ale filmy polskie, w języku polskim, dla było nie było - w 99,9% widowni polskojęzycznej - z napisami w jęz. angielskim... nie wiem. Samego pomysłu z tymi napisami nie podważam - kilka seansów z myślą o np. zagranicznych turystach to doskonały wybór... ale wszystkie projekcje?
 - ale tak, napisy mnie nieco dekoncentrują. W przypadku filmów obcojęzycznych ich obecność jest nie tylko zrozumiała, co nieodzowna i konieczna... ale filmy polskie, w języku polskim, dla było nie było - w 99,9% widowni polskojęzycznej - z napisami w jęz. angielskim... nie wiem. Samego pomysłu z tymi napisami nie podważam - kilka seansów z myślą o np. zagranicznych turystach to doskonały wybór... ale wszystkie projekcje?vifon00 napisał(a):marko napisał(a):Ja również jestem za napisami. Będąc na Drogówce nie zawsze wszystko zrozumialem co mówili aktorzy i tu z pomocą przychodzily angielskie napisy.
Oglądając Dom zły miałem ten sam problem. Angielskie napisy zdecydowanie pomogły